Dzisiaj rozmawiamy z Panem Jarosławem Kwitkowskim terapeutą Ośrodka Terapii Uzależnień Feniks w Uniejowie.
Skąd pomysł na założenie ośrodka leczenia uzależnień? Czy Feniks w nazwie coś symbolizuje?
Na wstępie chciałbym poinformować, iż sam jestem alkoholikiem z wieloletnim stażem abstynenckim i w nieustającym procesie trzeźwienia. Setki detoksów, dziesiątki terapii grupowych i indywidualnych, wieloletnie picie doprowadziło mnie w to miejsce, w którym jestem obecnie. Będąc pacjentem, a później terapeutą zrozumiałem czego tak naprawdę potrzebuje osoba uzależniona – wiedzę praktyczną połączyłem z wiedzą, którą przez wiele lat zdobywałem w Instytucie Psychologii Zdrowia (jestem specjalistą pomocy psychologicznej i interwencji kryzysowej oraz terapeutą uzależnień w trakcie certyfikacji).
Większość terapii dostarcza informacji na temat uzależnienia, jego mechanizmów i przebiegu oraz wskazówek dotyczących utrzymania abstynencji i to bardzo ważny element w procesie leczenia i na to przede wszystkim kładzie się nacisk, ale większość pacjentów (tak jak i ja przez wiele lat) wraca do nałogu. Potrzebna jest zmiany świata wartości, przekształcenia systemu myślenia i wdrożenia nowego JA w życie. Cała tajemnica – moje życie musi mi sprawiać przyjemność i satysfakcję, a wtedy nie wrócę do nałogu.
I to jest priorytetem naszego ośrodka, uczestnik terapii ma stworzyć WŁASNY NOWY ŚWIAT!
Dlaczego Feniks? To proste – każda osoba uzależniona wielokrotnie znajdowała się na dnie, dosłownie w piekielnej otchłani, z której musiała się wzbić w powietrze i zacząć normalnie funkcjonować. Musiała się odradzać jak feniks.
Czym wyróżnia się ośrodek Feniks na tle innych prywatnych ośrodków terapii uzależnień? W Polsce mamy ich sporo.
Czy chcemy się wyróżniać – raczej nie. Główną ideą ośrodka jest połączenie terapii podstawowej z elementami terapii pogłębionej oraz inicjacja rozwoju osobistego.
Nasi terapeuci pracowali w jednostkach NFZ–u i w ośrodkach prywatnych, mają bogate doświadczenie własne i zawodowe, ale połączyło nas jedno – chęć niesienia pomocy osobie cierpiącej. Może jedyne co nas różni to brak dokumentacji tak osobistej jak i terapeutycznej – uczestnik jest w 100% anonimowy i jeśli chce cokolwiek mówić o sobie to jego decyzja.
Drugim elementem jest jakość usług, zapewniamy komfort, stąd Dom Pracy Twórczej na zamku w Uniejowie (mamy też w ofercie komnaty na zamku). I jeszcze istotna rzecz, u nas najważniejszy jest uczestnik i jego potrzeby – dlatego współpracujemy z różnego rodzaju specjalistami, którzy przyjeżdżają w zależności od potrzeb.
Na co stawiacie Państwo zatrudniając swoją kadrę?
Stałej kadry jest mało, bo tylko trzy osoby, jak wspomniałem, jeśli uczestnik ma problemy z emocjami przyjeżdża specjalista w tej dziedzinie i rozwiązuje problem, dotyczy to wszystkich kwestii – jedynie co warto wspomnieć – każdy z nas oprócz pracy w ośrodku pracuje w innych instytucjach związanych z dysfunkcjonalnym trybem życia (uzależnienia, przemoc, zaburzenia psychiczne itp.). Część kadry sama wyszła z nałogów, w których tkwiła wiele lat i i ukończyła odpowiednie szkoły. Jeśli ktoś pił dwadzieścia lat, a teraz nie pije dwanaście to wie o czym mówi i jest dowodem dla uczestnika, że ON TEŻ MOŻE !!!
Jaką skuteczność w leczeniu uzależnień ma ośrodek terapii Feniks? W końcu skuteczny ośrodek to dobry zespół specjalistów.
Skuteczność – czym mierzyć? Długością abstynencji, poprawą relacji, zadowoleniem rodziny?
W ocenie byłych uczestników jesteśmy bardzo skuteczni. Ich jakość życia uległa poprawie, mają lepsze relacje z otoczeniem, dokonują korekty planów na przyszłość – myślę, że stają się lepszymi ludźmi. Ich duchowa przemiana jest siłą napędową naszego działania. Powroty do nałogu się zdarzają i są wynikiem braku realizacji zamierzonych planów. Proszę pamiętać – dla osoby uzależnionej tkwienie w jednym miejscu jest czekaniem na powrót do nałogu.
Co jest według Państwa najcięższe dla pacjentów podczas terapii? Od czego zależy sukces wyjścia z nałogu?
Terapia u nas jest ciężka, ale skuteczna. Zajęcia prowadzą fachowcy i nie bawią się w dobrych tatusiów – to nie u nas. Terapia, aby była skuteczna musi zaboleć, bo wewnętrzna przemiana boli – trzeba się rozstać ze starym JA i stworzyć NOWE, a to nie jest ani łatwe ani przyjemne. Najcięższe jest spotkanie z tym, co uczestnicy zrobili swoim bliskim (zajęcia z partnerami i dziećmi uzależnionych). Uczestnik zderza się z krzywdą, którą wyrządza sobie i innym. Tkwiąc w mechanizmach uzależnienia nie jest w stanie obiektywnie przyjrzeć się otaczanemu go światu.
Jak wygląda dzień w ośrodku Feniks? Czy pacjenci mogą mieć kontakt z bliskimi?
Rozkład dnia jest standardowy uwzględniający potrzeby uczestnika. Jest dużo zajęć grupowych (siedem godzin dziennie) i sesji indywidualnych. Niedziele są wolne od zajęć, a co drugi weekend uczestnik może spędzić z rodziną (dysponujemy pokojami dla gości).
Czy pacjenci mogą liczyć na wsparcie ośrodka po zakończonej terapii?
Oczywiście – uczestnicy po terapii mogą kontaktować się z terapeutami o każdej porze dnia i nocy (posiadają nasze prywatne numery telefonów), mamy też weekendowe maratony z programem pogłębionym, są sesje nawrotowe i sesje radzenia sobie z głodem itp. Raz w miesiącu odbywa się zjazd naszych absolwentów. Nigdy nie zostawiamy ich samym sobie. Mogą w przyszłości liczyć na naszą pomoc i wsparcie w każdej dziedzinie swojego życia.