Rozmawiamy dziś z Panią Eweliną Raszką, jedną z założycielek Prywatnego Ośrodka Terapii Uzależnień Empatia.

Pani Ewelino, jak rozpoczęła się Państwa przygoda z tak wymagającym tematem, jak uzależnienia? Skąd chęć pomagania osobom uzależnionym?

Ośrodek Empatia stworzyliśmy w trójkę, każdy z nas wniósł do niego coś ze swojej historii, swojego doświadczenia. Nasza wspólna przygoda zaczęła się podczas pandemii… czas kwarantanny, czas kiedy wiele ośrodków nie działało był dla nas czasem gdzie rozwinął się nasz gabinet zarówno w formie zdalnej jak też stacjonarnej. Każde z nas doświadczyło też wtedy zawirowań sfery zawodowej, generalnie znaliśmy się wcześniej, znamy się od kilku lat współpracowaliśmy, poznaliśmy od podszewki różne ośrodki terapii uzależnień, czasem mieliśmy poczucie że ramy nakładane przez osoby prowadzące nie pozwalają nam na rozwój i nie pomagamy naszym klientom tak skutecznie i profesjonalnie jakbyśmy mogli. Nasz pomysł zrodził się 30 kwietnia 2020 roku, a potem reszta poszła piorunem, 2.05.2020 znaleźliśmy wymarzone miejsce na nasz ośrodek, potem kwestie organizacyjne i z początkiem czerwca zaczęliśmy działać. Czasami mamy taką refleksję, że wszystko w naszym życiu dzieje się po coś, otwarcie ośrodka dla każdego z nas łączyło się z zamknięciem jakiejś furtki w życiu zawodowym i pójściem nową drogą.
Co do pomocy osobom uzależnionym, każde z nas ma swoje motywy, od własnego doświadczenia uzależnienia, po zainteresowanie tą tematyką, praca z osobami uzależnionymi jest naszą wspólną pasją, lubimy to czym się zajmujemy. Szukamy nieraz niestandardowych rozwiązań, żeby pomóc człowiekowi borykającemu się z nałogiem. Mamy kilkunastoletnie doświadczenia, z racji tego potrafimy już dość szybko i trafnie ocenić co zadziała, a czego nie warto już sprawdzać, jednocześnie jesteśmy stosunkowo młodzi, rozwijamy się dokształcamy, lubimy wyzwania.

Na jaki rodzaj leczenia mogą liczyć pacjenci wybierając Ośrodek Empatia? W czym tkwi sekret prowadzonych przez Państwa terapii?

Powiedzielibyśmy, że nasza terapia jest terapią niestandardową… Przede wszystkim pracujemy w duchu empatii, jak sama nazwa ośrodka wskazuje, wychodzimy z założenia, że osoby które do nas trafiają od życia dostały dość krzywd i konfrontacji, szukamy rozwiązań, nie winnych. Jeśli chodzi o terapię u nas można powiedzieć, że składa się ona z 2, a czasem nawet 3 elementów. Po pierwsze pobyt w ośrodku terapia w grupie ( 8-12) osobowej, czyli z jednej strony grupa, z drugiej grupa kameralna, co bardzo zmniejsza poziom stresu u osób które dopiero rozpoczynają swoją drogę zdrowienia. Po drugie terapia indywidualna, zebranie wywiadu, wskazanie osobie korzystającej z terapii obszarów po pracy. Po trzecie niezwykle ważny element, który wymaga precyzyjnego zaplanowania, praca po ośrodku. Myślimy, że sekret tkwi w tym, że nasi podopieczni pozostają z nami w kontakcie, jedni decydują się na kontynuację terapii indywidualnej z nami, bo się poznaliśmy, spędziliśmy z sobą 4 tygodnie, trudno tak dobrze poznać osobę, która zjawia się w gabinecie raz w tygodniu. Taka znajomość i więź która nawiązuje się między pacjentem a terapeutą jest niezwykle ważna w pierwszym okresie po wyjściu, z doświadczenia wiemy, że to wtedy wiele osób miewa kryzysy.

Czy w procesie leczenia pacjenta ważne jest wsparcie jego bliskich, czy jest to sprawa całkowicie indywidualna?

Może spójrzmy na to z innej strony wsparcie jest bardzo ważne, ważne jest żeby mieć obok człowieka, do którego uzależnionemu blisko, człowieka który w kryzysie wysłucha, pogada, odbierze telefon, albo po prostu będzie, super jeśli są bliscy czyli rodzina i to ona jest w stanie dać to wsparcie, ale jeśli niema sprawdza się też ciepłe słowo albo miły gest od przyjaciół. Dodajmy tylko, że ważne aby to było mądre wsparcie, wsparcie w zdrowieniu a nie w chorobie. Fajnie jeśli osoby z otoczenia człowieka który decyduje się na pobyt w ośrodku, także pogadali z terapeutą, poczytali o tym jak mogą pomóc, a jeśli jest taka potrzeba podjęli własną terapię.

Czy możliwe jest, by człowiek sam poradził sobie z własnym uzależnieniem, czy powinien jednak jak najszybciej skorzystać z pomocy specjalistów?

Pewnie każdy z nas słyszał historię o kimś, kto znał kogoś kto postanowił i nie pije już ileś czasu, albo nie bierze. Takie sytuacje po pierwsze zdarzają się bardzo rzadko, my takich osób nie znamy, po drugie to nie w tym rzecz. Upraszczając uzależnienie jest plasterkiem, plasterkiem na różne rzeczy, na nieradzenie sobie, czasem nieradzenie z lękiem, czasem wstydem, czasem w relacjach, czasem podbija samoocenę, a w innym wypadku pomaga zapomnieć. Przy takim postawieniu sprawy zakręcenie butelki nie pomoże, człowiekowi nadal będzie źle i nadal będzie szukał ulgi, jak nie w wódce czy narkotykach, to w np. w lekach, pracy czy seksie. Dlatego pomoc specjalistów jest bardzo ważna.

Jak wygląda dzień w Ośrodku Empatia?

Nasz dzień zaczyna się o godzinie 8.00, pobudką, przygotowaniami do śniadania. O 9 jemy śniadanie, od 10 do 13 spotykamy się na zajęciach grupowych. Od 13 do 16 mamy przerwę obiadową, podczas przerwy czasami wspólnie wychodzimy do lasu lub nad Wisłę. Jeśli nie umawiamy się na wspólne wyjście każdy organizuje sobie sam ten czas, siłownia, basen, czytanie książek, tv, terapia indywidualna, oczywiście wszystkie z wymienionych aktywności na terenie ośrodka. Ponadto często zwracamy uwagę naszych podopiecznych na to, że konstruktywne planowanie, to także umiejętność niezwykle ważna w procesie trzeźwienia. Od 16 do 18 mamy drugą część zajęć grupowych, następnie kolacja, film sesje indywidualne, od 23 cisza nocna.

Skuteczne leczenie to przede wszystkim dobrzy specjaliści. Na co stawiacie Państwo zatrudniając kadrę? Czy macie sposoby na radzenie sobie z trudnymi pacjentami?

Stawiamy głównie na rozwój i na siebie, dodatkowo korzystamy z pomocy 2 terapeutów. Nasza kadra terapeutyczna liczy 5 osób. Stawiamy na rozwój bo każdy z nas w chwili obecnej uczestniczy w szkoleniach organizowanych przez szkoły psychoterapii, dwa stawiamy na osoby, które są otwarte na szukanie nowych rozwiązań, tyle jeśli chodzi o kadrę. Co do trudnych pacjentów, każdy jest inaczej trudny, zależy na czym trudność polega, mamy wypracowane metody, skuteczne metody jeśli chodzi o osoby niezmotywowane, osoby w oporze, nie widzące potrzeby leczenia, w tej kwestii nieraz doświadczaliśmy cudu przemiany. Trudność może polegać też na tym, że pojawią się bądź nasilą schorzenia współwystępujące np. lęki, depresja, nerwica, wtedy nieoceniona jest pomoc naszego psychiatry dr B. Lateckiego. W skrajnych przypadkach, rzadkich, zdarzyło się to nam może 2 razy w tym roku, kierujemy pacjenta na oddział szpitalny.

Czy pacjenci mogą liczyć na wsparcie Ośrodka po zakończeniu terapii? Jak to wygląda?

Jak już wspominaliśmy jeśli tylko nasi podopieczni wyrażają taką wolę mogą liczyć na nasze wsparcie, w ramach sesji indywidualnych i kontynuacji terapii, mogą też przyjeżdżać do nas na zajęcia w weekendy, staramy się tak organizować wtedy dzień aby osoby które już ukończyły leczenie skorzystały, ale też nie zaburzyły porządku dnia, tym którzy aktualnie przebywają w ośrodku. Czasami, organizujemy też spotkania przy dla osób które ukończyły terapię, robimy wtedy grilla, siedzimy w altanie, wspominamy, dzielimy się radościami i troskami, chociaż tych pierwszych u naszych byłych pacjentów jest więcej.

Dziękujemy bardzo za rozmowę!