Wyleczone uzależnienie? Zastanawialiście się kiedyś, kiedy uzależnienie można uznać za wyleczone? Jakby nie było, to bardzo groźna choroba, wpływająca zarówno na nasze funkcjonowanie psychologiczne, jak i samopoczucie fizyczne oraz życie społeczne. Na szczęście istnieją sposoby na to, by z nią walczyć. Nałogowcy zmotywowani do poprawy powinni jak najszybciej zgłaszać się do psychologów i psychiatrów w celu odbycia terapii, która pomoże im odstawić używki. Jednak czy uzależnienie można całkowicie wyleczyć? A może należy pogodzić się z tym, że życie alkoholika czy narkomana już nigdy nie będzie takie jak przed chorobą?
Ludzie mający skłonność do używek często zachowują się, jakby uzależnienie kompletnie im nie groziło. Nierzadko ulegają mitom na temat nałogów, utożsamiając je z niższymi warstwami społecznymi oraz patologiami. Alkohol oraz papierosy tak bardzo zakorzeniły się w naszej kulturze, że większość z nas uważa ich używanie za normę. A to oznacza, że bagatelizujemy związane z nimi zagrożenie: dlaczego picie czy palenie miałoby być czymś złym lub niewłaściwym, skoro wszyscy to robią? Nawet kiedy nałóg jest już bardzo rozwinięty, wielu chorych przekonuje, że ich zachowanie nie jest w żaden sposób nietypowe. Wydaje im się, że otoczenie przesadza, mówiąc o zaburzeniu i nieodwracalnych zmianach, jakie powoduje. Spotykamy przecież wielu niepijących alkoholików, którzy teoretycznie mają wyleczone uzależnienie. Czy wobec tego warto się ograniczać, skoro w razie powstania problemu, można po prostu go rozwiązać?
Zanim przejdziemy do oceny skuteczności terapii uzależnień, warto zastanowić się, na czym polegają same nałogi. Jak wiadomo, choroba ma miejsce wtedy, gdy dana osoba traci kontrolę nad zażywaniem substancji lub wykonywaniem określonej czynności (mogą to być np. zakupy, seks, hazard, uprawianie sportu itd.). Początki nie różnią się od „normalnego” korzystania z danej używki. Jest ona wówczas jedynie przyjemnością i odskocznią od zmartwień i problemów. Podobnie postępują całkiem zdrowi ludzie: piją alkohol, by rozluźnić się po ciężkim dniu w pracy, dla rozrywki i adrenaliny wysyłają SMS-y konkursowe lub wypełniają kupony lotto, idą na zakupy, by poprawić sobie humor itp. To normalne, że przyjemne czynności wpływają na nasz nastrój i samopoczucie. Problem pojawia się wtedy, gdy tak przyzwyczajamy się do tego rodzaju regulacji uczuć, że nie potrafimy robić tego w inny sposób. W pewnym momencie okazuje się, że nie wyobrażamy sobie weekendu bez kilku piw, przerwy w pracy bez papierosa lub nie umiemy poradzić sobie z negatywnymi emocjami inaczej, niż za pomocą używek. Jeśli tak się stanie, nie warto się oszukiwać: to pierwsze poważne symptomy uzależnienia, których nie warto bagatelizować.
Niestety, bardzo trudno wychwycić moment, w którym pojawia się zaburzenie. Jest to utrudnione również przez to, iż uzależnienia często bywają nazywane „chorobą zaprzeczeń”. Jedną z podstaw nałogu jest tzw. mechanizm iluzji i zaprzeczania. Oznacza to, że sam chory żyje w świecie fantazji, kompletnie ignorując niepokojące sygnały lub interpretując je w taki sposób, by podtrzymywać swoje przekonanie o doskonałym zdrowiu. Osoba taka zaniża ilość alkoholu, którą wypiła, wmawia sobie i otoczeniu, że zupełnie kontroluje swoje zachowanie, a także kompletnie nie uświadamia sobie skali destrukcyjnego wpływu używek na swoje życie. Zwykle mija bardzo dużo czasu, zanim zauważy swój problem i zdecyduje się na leczenie, przez co choroba jest już w bardzo rozwiniętym stadium, zanim pojawią się jakiekolwiek próby jej zatrzymania.
Nałogi to choroby chroniczne. Oznacza to, że osoba, która raz na nie zapadła, będzie na nie cierpiała do końca swojego życia. Czy to znaczy, że alkoholik już zawsze będzie pił, a narkoman brał narkotyki? Czy jednak istnieje szansa na wyleczone uzależnienie wyleczone. Na szczęście nie. Istnieją skuteczne metody terapii, które pozwalają osobom uzależnionym na powrót do normalnego życia. Warto jednak zaznaczyć, że celem leczenia nie jest całkowite wyleczenie choroby, a jedynie wypracowanie metod na życie bez używek. Alkoholik nigdy już nie wróci do „kontrolowanego picia”, a palacz już zawsze będzie musiał wystrzegać się nikotyny. Najważniejszą rzeczą jest znalezienie i nauczenie się konstruktywnych metod radzenia sobie z własnymi emocjami. Osoba, która w chwilach słabości czy smutku zawsze sięgała po kieliszek, prawdopodobnie nie potrafi regulować swojego nastroju w inny sposób. Nawet po wielu latach trzeźwości może się zdarzyć, że jakiś bodziec spowoduje powrót do nałogu i będzie to tylko pozornie wyleczone uzależnienie. Nie da się więc wyznaczyć żadnego momentu, w którym uzależnienie stanie się zupełnie wyleczone. Oczywiście, z każdym rokiem ryzyko staje się mniejsze, jednak nigdy zupełnie nie znika. Część procesów związanych z nałogiem jest po prostu nieodwracalna – jedynym pewnym sposobem na ich uniknięcie jest niesięganie po używki. Aby terapia okazała się skuteczna, pacjent musi spełnić wiele warunków: wykazywać wewnętrzną motywację i zaangażowanie, utrzymywać bezwzględną abstynencję, traktować terapię jak priorytet na danym etapie życia, sumiennie wypełniać zadania postawione przez terapeutę i wziąć całkowitą odpowiedzialność za swoje życie. Być może nie uda mu się całkowicie pokonać choroby, jednak z czasem będzie mógł normalnie funkcjonować bez używek.