Syndrom Sztokholmski – kiedy ofiara broni kata

Syndrom Sztokholmski – kiedy ofiara broni kata

Syndrom sztokholmski to termin używany przez psychologów i nazwany syndromem sztokholmskim jest obecny w literaturze od ponad 50 lat. Zamiennie używa się nazewnictwa „przywiązanie z pojmania”. Po raz pierwszy został użyty w 1973 roku po głośnym napadzie na bank w Sztokholmie. Tego określenia użył kryminolog i psycholog – Nils Bejero. Przez syndrom sztokholmski rozumiemy odczuwanie sympatii, zrozumienia i solidarności z osobą, która jest powodem cierpienia ofiary. Czasami dzieje się tak, że syndrom sztokholmski osiąga taki stopień, że osoba krzywdzona zaczyna pomagać i współpracować ze swoim oprawcom, by ten uniknął kary i konsekwencji za swoje czyny.

Czym właściwie jest syndrom sztokholmski?

Mianem syndromu sztokholmskiego określa się stan psychiczny, który jest reakcją na bardzo silny stres i powstaje na skutek silnego doświadczenia, np. porwania, uprowadzenia, więzienia, zaangażowania w sektę, mobbingu lub znęcania się w toksycznym związku. Osoba zdominowana zaczyna tłumaczyć i usprawiedliwiać swojego oprawcę, a wszystkie próby interwencji z zewnątrz będzie traktowała jako atak na swojego „opiekuna”. Psychologia rozumie taką reakcję organizmu jako mechanizmy obronne. Taki zabieg powoduje, że mózg ofiary jest mniej zdenerwowany, przestraszony i dochodzi do pewnego rodzaju adaptacji psychiki. Żeby przetrwać, potrafimy zaakceptować różne, nawet ekstremalne warunki.

W jakich warunkach wykształca się syndrom sztokholmski?

Najczęściej taka relacja ma miejsce, kiedy oprawca krzywdzi i stosuje przemoc psychiczną i fizyczną. Ofiara nie chce widzieć możliwości ucieczki, a także uświadamia sobie, że jej przeżycie, jest zależne od kata. Na szczęście, ten syndrom nie wykształca się u wszystkich osób, które doznały trudnego przeżycia czy traumy. Istotne są różne predyspozycje no psychiczne. Objawy syndromu sztokholmskiego wykształcają się w określonych warunkach, zazwyczaj:
-zauważa i eskaluje wszystkie możliwe, pozytywne cechy oprawcy. Może to być na przykład zgoda na skorzystanie z toalety, podanie czegoś do picia lub wyrażenie zgody na jej prośbę.
-Musi zaistnieć sytuacja, w której ofiara zauważy i zrozumie, że jej dobro, a nawet życie jest całkowicie zależne od osoby dominującej.
-Osoba jest poniżana, zniewolona i całkowicie zależna od oprawcy. Nie widzi możliwości ucieczki ze związku partnerskiego bądź w wyjątkowych sytuacji- ucieczki fizycznej, uwolnienie się.

Jakie objawy przejawia osoba uzależniona od swojego oprawcy?

Syndrom sztokholmski może ujawniać się nie tylko u osób więzionych, przetrzymywanych, ale także u tych, które czy tkwią w toksycznych relacjach partnerskich. Najczęściej osoba z podejrzeniem syndromu sztokholmskiego wykazuje następujące objawy:
-staje po stronie kata,
-nie zauważa, że jest krzywdzona (fizycznie albo psychicznie-w toksycznych związkach miłosnych),
-tłumaczy i usprawiedliwia oprawcę,
-bagatelizuje i lekceważy swoją krzywdę,
-podziela poglądy kata,
-nie potrafi uciec, ani odejść (ze związku),
-opowiada się po stronie oprawcy,
-odpycha i nie akceptuje oferowanej pomocy z zewnątrz.

Syndrom sztokholmski w związku

Syndrom sztokholmski przejawia się nie tylko u osób, które są przetrzymywane, więzione i uprowadzone. Może rozwinąć się także u osób tkwiących w toksycznych relacjach partnerskich. Takie relacje zazwyczaj są oparte na przemocy fizycznej lub psychicznej. Oprawca przekonuje swoją ofiarę, że działa dla jej dobra, regularnie przejawiając pozytywne gesty w stronę osoby krzywdzonej. Mogą to być na przykład prezenty lub wspólne spędzanie czasu. Kat maskuje tym samym przemoc, jaką używa wobec ofiary i utwierdza ją w tym, że nie zdoła uciec. W takich związkach ofiara zaczyna tłumaczyć oprawcę i przejmuje jego perspektywę. Zaczyna także zmieniać swoje zachowanie, staje się uległa, wszystko po to, by nie zdenerwować i nie prowokować swojego partnera. Ten odcina swoją ofiarę od innych osób, by nie wpłynęły one na jej spostrzeganie i ogląd sytuacji. W takich momentach nieoceniona jest pomoc najbliższych i okazanie należytego wsparcia. Bardzo często potrzebna jest pomoc profesjonalisty, ponieważ takie nastawienie ofiary może wynikać ze strachu o własne życie, a jej zachowanie to mechanizm obronny mózgu.

Leczenie syndromu sztokholmskiego

Bardzo trudno jest dotrzeć do osoby cierpiącej na syndrom sztokholmski, ponieważ taka osoba w ogóle nie chce pomocy i współpracy z kimś z zewnątrz. Takie osoby potrzebują wsparcia i opieki psychologa, który uzmysłowi problem. Okazywanie pomocy polega przede wszystkim na emocjonalnym odseparowaniu ofiary od sprawcy. Na całe szczęście syndrom sztokholmski można w pełni wyleczyć i przywrócić osobę cierpiącą do pełni wartościowego życia. Wymaga to jedynie czasu, cierpliwości oraz zaangażowania.

Uzależnienie od gier komputerowych – zwykła rozgrywka czy już nałóg?

Uzależnienie od gier komputerowych – zwykła rozgrywka czy już nałóg?

Gry komputerowe. Jedni je kochają, a drudzy nie rozumieją, jak można tyle czasu nad nimi spędzać. Stworzone zostały do tego, aby umilać nam czas po pracy czy szkole. Bywają jednak przypadki, że zaczynamy uzależniać od nich inne sfery naszego życia. Co jest tego przyczyną? Kiedy to uzależnienie od gier komputerowych, a kiedy zwykła rozgrywka?

Zabawa, a uzależnienie od gier komputerowych

Nie ma co się oszukiwać, przeważnie zaczynamy grać, aby miło spędzić czasu. Być może są to codzienne spotkania ze znajomymi i zwykła wspólna walka. Dzięki temu nie tylko możecie lepiej się poznać, ale i zacieśnić więzi między Wami. Grupowa praca nad tym samym celem jest jednym z elementów, które korzystnie wpływają na relacje. Może jednak jesteś samotnym graczem i wolisz zdobywać kolejne kamienie milowe samodzielnie. Gry same w sobie nie są zagrożeniem. Stają się nim wtedy, kiedy zaczynamy nieumiejętnie z nich korzystać. Cała noc spędzona online nie musi od razu oznaczać, że jesteś uzależniony. To tak, jakby powiedzieć, że ktoś kto całą noc oglądał seriale, ma nałóg korzystania z telewizora. Bywają takie sytuacje, ale jeśli nie mają przełożenia na inne sfery życia, to nie są dla nas niebezpieczne.

O negatywnym oddziaływaniu gier powiemy wtedy, kiedy przez wielogodzinną rozgrywkę opuścisz dzień w pracy lub ważne spotkanie. Możesz być spokojny tak długo, jak jesteś w stanie sam siebie kontrolować. Pamiętaj jednak, że warto słuchać opinii innych osób. Czasami sami możemy nie zauważyć narastającego problemu. Pomyśl – czy alkoholik przyzna się do problemu z alkoholem? Mało prawdopodobne.

Rywalizacja i jasno określony system awansowania

Któż z nas nie lubi wygrywać? Osiągać sukcesów? Twórcy gier doskonale to rozumieją i wykorzystują w swoich produkcjach. Będzie się to jednak różnić w zależności od ich typu. W grach multiplayer może być dostępny ranking. Uszeregowana lista graczy, która obrazuje ich umiejętności. Automatycznie w wielu przypadkach rodzi to potrzebę awansowania wyżej. Może być ona tak silna, że gracz będzie spędzać nad tym kilka godzin dziennie. Te typu single player opierają się na zdobywaniu poziomów oraz rozwijaniu swoich postaci, jednostek lub terenów. Wchodzimy tutaj w zamknięte koło. Zaczynamy grać, aby wchodzić wyżej, co często zajmuje dużo czasu. Jednocześnie należy brać pod uwagę, że takich osób jest więcej. Utrzymanie pozycji wymaga zatem od nas jeszcze więcej czasu spędzonego przed komputerem. Jeśli jesteśmy w stanie w dowolnym momencie zaprzestać, nie należy się martwić. Problem zaczyna się wtedy, kiedy odkładamy obowiązki szkolne, domowe oraz pracę tylko po to, aby osiągnąć „sukces” w grze.

Dlaczego tak jest?

Gry dają nam poczucie przynależności do danej społeczności. Zgodnie z jednym mottem, które można odnaleźć – „Gracz nigdy nie jest sam”. Bycie częścią tego świata, pomaga nam zawrzeć nowe znajomości, dowiedzieć się więcej o kulturze innych krajów, rozwinąć refleks, spostrzegawczość czy zdolność analitycznego myślenia. Kiedy nasze codzienne życie nie do końca spełnia nasze oczekiwania, łatwo wpaść do tego wirtualnego świata. Tutaj będziemy oceniani na podstawie zupełnie innych kryteriów. Mało kogo będzie interesować to kim jesteśmy oraz to czym się zajmujemy. Będą pytać o to, co robimy po zalogowaniu się. Czy możemy pochwalić się wysoką pozycją, niesamowitymi mechanikami, a może jesteśmy świetnymi strategami.

Najbardziej podatne na uzależnienie od gier będą osoby, których największymi osiągnięciami w życiu są te związane z grą. Tutaj jednak należy mocno to rozróżnić. Owszem, jeśli dla kogoś taka gra jest źródłem utrzymania (jak w przypadku e-sportowców czy ich sztabu trenerskiego) nie powinno tu mówić się o uzależnieniu, a ich sukcesy są na równi z tymi, które zdobylibyśmy w każdej innej pracy. Trzeba jednak uważać! Jeśli nie należysz do tej grupy osób, to pamiętaj, że nie powinieneś uzależniać swojego szczęścia od postępów w rozgrywkach online.

Straszne skutki

Dla wielu osób niezrozumiałe mogą być zmiany nastroju spowodowane przez rozgrywkę. Osoby, które nie mają styczności z grami, odbierają je inaczej. Trzeba tutaj częściowo to zaakceptować. Jeśli komuś na czymś zależało i odniósł porażkę (nawet jeśli to gra), może to spowodować chwilowe uczucie smutku. Problem zaczyna się wtedy, kiedy jesteśmy świadkami napadów agresji, krzyków, czasem płaczu. Jest to znak, że wirtualna rzeczywistość ma zbyt duży wpływ na daną osobę i może ją w pewnym obszarze kontrolować. W sieci znajdziemy informacje o osobach, które w owym napadzie emocji niszczyły przedmioty, a w skrajnych przypadkach okaleczały same siebie lub rozważały samobójstwo. Dlatego tak ważna jest obserwacja. Moment, w którym uświadomimy sobie, że u kogoś z naszych bliskich wystąpiło uzależnienie od gier, może mieć istotny wpływ na jego życie. Bądźmy czujni i nie bagatelizujmy dochodzących do nas sygnałów.

Jeśli zauważyłeś, że problem z grami u Ciebie wystąpił lub jesteś na drodze do uzależnienia, skontaktuj się z psychologiem lub terapeutą. Specjalista będzie w stanie Ci pomóc tak, aby wszystko wróciło do normy, a nałóg nie miał już negatywnego wpływu na Twoje życie. Jeśli nie wiesz gdzie się zgłosić, skorzystaj z naszej wyszukiwarki.

Jak poradzić sobie z porażką?

Jak poradzić sobie z porażką?

W dobie mediów społecznościowych często widzimy zdjęcia lub filmy, przedstawiające na pozór idealne życie. Nie tylko w sieci, ale również wśród znajomych słyszymy głównie o sukcesach. Patrząc na ogół szczęścia jakie dotyka wszystkich dookoła bywa tak, że trudniej jest nam znieść porażki. Zaczynamy się zastanawiać, dlaczego nas to dotknęło i co zrobiliśmy źle. A stąd już jeden krok do popadnięcia w stany depresyjne. Jak poradzić sobie z porażką?

Dlaczego to takie trudne?

Problem ten dotyka nas wszystkich, bez względu na wiek, miejsce pracy czy zasobność portfela. Najtrudniej przeżywamy porażki, które odnosiły się do rzeczy, na których najbardziej nam zależało. Dniami lub miesiącami przygotowujemy coś, w co wkładamy ogrom pracy i z czym wiążemy wielkie nadzieje. Nadchodzi ten ważny dzień i okazuje się, że efekt jest inny niż oczekiwaliśmy. Pojawia się rozczarowanie, złość, smutek. Czasem dochodzi do zarzucania sobie, że nie zrobiliśmy wszystkiego, że do czegoś mogliśmy się bardziej przyłożyć. Bywają i sytuacje, kiedy winą zaczynamy obarczać innych. Szukamy przyczyn niepowodzeń w swoich współpracownikach lub współlokatorach. Może to powodować dodatkowe spięcia, które negatywnie wpłyną na nasze życie. Nie dość, że doświadczyliśmy niepowodzenia, to ludzie, którzy nas otaczają mogą się od nas odwrócić.

Co zrobić?

Po pierwsze i najważniejsze – nie załamywać się. Odnieśliśmy porażkę, ale to nie koniec świata. Co więcej, zapewne nie pierwszą i nie ostatnią. Z każdej z nich powinniśmy wyciągnąć naukę na przyszłość.

  1. Zaakceptuj to co się stało. Użalanie się nad sobą w niczym nie pomoże, a może jedynie zaszkodzić.
  2. Oceń sytuację. Zastanów się, co poszło dobrze, a co mogło zostać zrobione lepiej. Może poproś innych o opinię? Uzyskasz inną perspektywę.
  3. Zaplanuj zmiany. Co poszło najgorzej? Jak możesz to zrobić lepiej następnym razem? Na czym powinieneś się skupić? Które elementy, powinny zostać bardziej dopracowane, a które można było pominąć?
  4. Myśl pozytywnie. Tak, jest to w tym momencie trudne, ale jednocześnie niezbędne do tego, aby kolejne projekty i zadania zakończyły się sukcesem.

Początki zawsze są trudne, ale z czasem zrozumiesz, że negatywne emocje, które Ci towarzyszyły były zbędne.

Kiedy nadchodzi depresja

Czasami jednak nie jesteśmy w stanie sami sobie poradzić z tym problemem. Wszystkie podjęte przez nas próby zakończyły się niepowodzeniem. Wówczas warto skorzystać z pomocy profesjonalistów – psychologa lub terapeuty. Dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu, będą oni w stanie poprowadzić Cię przez cały proces terapii, aby uniknąć negatywnych skutków możliwej depresji. Co więcej mogą Cię całkowicie od niej uchronić! Choć wielu z nas może się wydawać, że takie wizyty to ostateczność, to warto z takiej możliwości skorzystać. W obecnych czasach bardzo wiele osób odbywa takie spotkania, choć niekoniecznie o tym mówi. A powinno się o tym rozmawiać, aby pokazywać innym, że regularne wizyty u specjalistów pozytywnie wpływają na nasze codzienne życie i nie są czymś, czego niektórzy mogą się wstydzić.

Wizja lepszego życia

Kiedy już poradzimy sobie mentalnie z porażką, możemy poczuć się wolni. Spadł z naszych barków problem, który mógł towarzyszyć nam przez dłuższy czas. Jesteśmy gotowi, aby podjąć nowe wyzwanie jak i również nowe plany na jego zrealizowanie. Nauczeni doświadczeniem z poprzednich projektów, lepiej przeprowadzimy kolejny. Już teraz wiemy co było jego słabym punktem, a co mocnym. Na co należy poświęcić więcej czasu i uwagi, a co już nie wymaga dopracowania. Zdobyliśmy wiedzę, której nie otrzymalibyśmy bez zrozumienia naszej pierwotnej porażki. Dzięki temu mamy większą szansę na sukces w większych przedsięwzięciach , które mogą nam zagwarantować większe korzyści. Pozytywne patrzenie w przyszłość przełoży się również na inne elementy życia codziennego.

Sukcesy utwierdzają nas w przekonaniu, że jesteśmy w czymś dobrzy, natomiast niepowodzenia uczą nas jak być lepszym. Jak poradzić sobie z porażką? Powinniśmy być w stanie znaleźć balans pomiędzy tym, co ma istotny wpływ na nasze samopoczucie. Każde nowe doświadczenie nas czegoś uczy, zarówno pozytywne jak i negatywne, dlatego z każdej takiej lekcji powinniśmy wyciągnąć wnioski z uśmiechem.

Prywatna Klinika Leczenia Uzależnień Medox

Prywatna Klinika Leczenia Uzależnień Medox

Dane kontaktowe:

  • Nowy Modlin 43
  • tel. +48 781
  • http://leczyc.pl/
  • info@medox.org.pl
  • wyświetlenia: 1297
  • wyświetlenia telefonu: 23
  • wyświetlenia strony int.: 10
Prywatna Klinika Leczenia Uzależnień Medox Prywatna Klinika Leczenia Uzależnień Medox powstała w 2008 roku. To specjalistyczne miejsce poświęcone głównie uzależnieniom od alkoholu. Znajduje się małej wsi pod Warszawą, dzięki czemu gwarantujemy naszym podopiecznym maksimum anonimowości i dyskrecji. Nasi pacjenci to głównie przedsiębiorcy, przedstawiciele wolnych zawodów, prawnicy, lekarze, pracownicy naukowi, artyści. Pełne skupienie się na tego typu uzależnieniu pozwala nam szybko i z dużą skutecznością walczyć z chorobą. Warto wspomnieć, iż Klinika Leczenia Uzależnień Medox jest pierwszym prywatnym Ośrodkiem Leczenia Uzależnień w województwie mazowieckim.
Zakres leczenia:
  • Leczenie alkoholowych zespołów abstynencyjnych – AZA,to poważny stan, często zagrażający życiu. Istotne więc jest, aby leczenie przeprowadzone było przez doświadczony personel medyczny, koniecznie pod opieką lekarza, w odpowiednio przystosowanych to tego typu działań pomieszczeniach.
  • Leczenia alkoholizmu – prowadzona psychoterapia trwa zwykle 28 dni, w procesie leczenia chętnie zaprasza się rodzinę lub bliskich osoby uzależnionej.
  • Leczenie farmakologiczne alkoholizmu – jako środek wspomagający terapię, stosowana jest odpowiednia farmakologia, według nowoczesnych, światowych standardów.
Co nas wyróżnia:
  • Leczymy uzależnienia od alkoholu – bardzo duże doświadczenie
  • Farmakologiczne leczenie alkoholizmu
  • Leczenie pacjentów z podwójną diagnozą,
  • Pokoje w całości dostosowane do osób niepełnosprawnych
  • Prowadzimy terapie indywidualne, grupowe oraz rodzinne,
  • -Profesjonalna i doświadczona kadra specjalistów
  • Przeprowadzane badania laboratoryjne.
Centrum Terapii Nerwic w Mosznej

Centrum Terapii Nerwic w Mosznej

Dane kontaktowe:

  • Zamkowa 1A
  • Moszna
  • tel. +48 774
  • http://www.ctn-moszna.pl/
  • sekretariat@ctn-moszna.pl
  • wyświetlenia: 11269
  • wyświetlenia telefonu: 309
  • wyświetlenia strony int.: 186
Centrum Terapii Nerwic w Mosznej to specjalistyczny ośrodek terapeutyczny. Terapie odbywają się w oparciu o świadczenia kontraktowane przez NFZ lub w ramach oferty komercyjnej. Centrum Terapii Nerwic w Mosznej specjalizuje się w psychoterapii zaburzeń: nastroju, depresyjnych, nerwicowych, osobowości oraz zaburzeń psychicznych spowodowanych dysfunkcją mózgu lub/i chorobą somatyczną. Od kwietnia 2013 roku ośrodek mieści się w nowej siedzibie, która znajduje się obok Zamku Tiele-Wincklerów, w malowniczym dwudziestohektarowym parku. Stawiamy na nasz rozwój, dlatego też organizujemy i bierzemy udział w wielu projektach. Jesteśmy otwarci na współpracę z różnym instytucjami i przedstawicielami różnych dziedzin. A wszystko to, aby nieść pomoc i wsparcie wszystkim potrzebującym pacjentom.
Zakres leczenia:
  • Pobyty komercyjne – wymagamy skierowania od: lekarza psychiatry lub od lekarza rodzinnego, z opisem stanu psychicznego pacjenta.
  • Pobyty refundowane przez NFZ – wymogiem formalnym przyjęcia do CTN na pobyt jest wypełnione skierowanie od lekarza psychiatry z opisem dotychczasowego leczenia i uzasadnieniem celowości leczenia.
  • Zaburzenia nerwicowe
  • Stany depresyjne
  • Zaburzenia osobowości i zachowania dorosłych
Co nas wyróżnia:
  • Prowadzimy terapie komercyjne i refundowane z NFZ
  • Profesjonalna kadra specjalistów
  • Indywidualne spotkania z terapeutą lub psychiatrą
  • Opieka lekarzy i pielęgniarek
  • Komfortowe warunki pobytowe