Niewinna rozrywka, czy hazard?

Niewinna rozrywka, czy hazard?

Niewinna rozrywka, dostarczana nam w salonach gier, może być uznawana za formę  spędzania wolnego czasu. Tymczasem, podobnie jak tytoń, alkohol i narkotyki, hazard może okazać się zgubny, powodując bardzo niebezpieczne uzależnienie. Jeśli ty również czerpiesz przyjemność z charakterystycznego dreszczyku emocji, który towarzyszy takim grom, zachowaj czujność. Dla niejednej osoby „jednoręki bandyta” okazał się bardzo zgubny.

Wielu hazardzistów zna podobne sytuacje: do salonu gier lub kasyna po raz pierwszy udajesz się przypadkiem lub za namową znajomych. Chcesz zabić czas, rozerwać się lub spróbować czegoś nowego. Na początku jest to dla ciebie niewinna rozrywka – coś, co cię bawi i rozśmiesza. Jeszcze nie wyobrażasz sobie, że kiedykolwiek mógłbyś mieć problem z porzuceniem grania lub że będzie ono miało tak duży wpływ na twoje życie.

Podobnie dzieje się w przypadku innych, pozornie niewinnych nałogów. Kiedy sięgamy po nikotynę lub nielegalne narkotyki, z reguły mamy świadomość tego, że jest to ryzykowne zachowanie. Substancje te znane są ze swojego potencjału uzależniającego, w związku z czym każdy z nas ma do nich pewnego rodzaju respekt i traktuje je z dużą dozą nieufności. Tymczasem rzadko w pełni zdajemy sobie sprawę z tego, że również bardziej niewinna rozrywka i niepozorne czynności mogą powodować uzależnienie. Sięgamy po czekoladę, myśląc o niej jako o małym grzeszku, przełamaniu diety, a nie substancji, która tak silnie wpływa na psychikę. Oddajemy się kolejnym doświadczeniom seksualnym, odczytując to jako sposób na cieszenie się życiem, a nie zagrożenie. Poprawiamy sobie nastrój za pomocą jedzenia, kształtujemy sylwetkę, intensywnie trenując, robimy zakupy dla przyjemności lub w pełni oddajemy się pracy, chcąc zrobić oszołamiającą karierę. Wszystkie te czynności łączy jedno – zdradziecki charakter, który może zaowocować uzależnieniem.

Niewinna rozrywka, Ranking Ośrodków Terapii 1

Nawet najlepsza i najzdrowsza rzecz w nadmiarze może nam zaszkodzić. W teorii wszyscy o tym wiemy, jednak w praktyce często mamy problem z zachowaniem umiaru. Kiedy coś sprawia nam przyjemność, chcemy robić to jak najczęściej. Na początku wszystko zdaje się pozostawać pod naszą kontrolą. W końcu to tylko niewinna rozrywka… Z czasem poświęcamy na ulubione czynności coraz więcej czasu i uwagi, jednocześnie zaniedbując pozostałe zainteresowania i obowiązki. Wszystko to jest dość mocno rozciągnięte w czasie, co dodatkowo usypia naszą czujność i sprawia, że cały proces może przejść niezauważony.

Jeśli robimy coś regularnie i pozwalamy, by stanowiło nieodłączną część naszej codzienności, pewnego dnia możemy odkryć, że już nie jesteśmy w stanie bez tego funkcjonować. Uzależnienie nie jest czymś, co pojawia się w spektakularny, łatwy do dostrzeżenia sposób. Jego symptomy ujawniają się stopniowo i niepostrzeżenie. Najpierw coś lubimy i robimy to z własnej woli. Z czasem coraz bardziej się do tego przyzwyczajamy, uznając za nieodłączną część swojego życia. Nim się zorientujemy, rozwija się nałóg, a my nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować bez określonej czynności lub dawki substancji. Coś, co w zamierzeniu miało ułatwić i uprzyjemnić naszą codzienność, staje się swoistym więzieniem.

Do mechanizmów nałogu należy zaprzeczanie istnieniu problemu. Osoba uzależniona żyje w świecie iluzji, a jej umysł zakrzywia rzeczywistość, przekonując, że wszystko jest w porządku, że to tylko niewinna rozrywka, a on to kontroluje. Nawet człowiek, który poniósł już ogromne straty w związku ze swoim zaburzeniem, może przekonywać siebie oraz otoczenie, że pije, bierze lub gra, ponieważ to lubi i tego chce. Nawet, jeśli ma długi, poważnie zaniedbuje rodzinę oraz swoje obowiązki lub stracił pracę z powodu ciągłego, obsesyjnego oddawania się nałogowi, nadal może traktować hazard jak nieszkodliwe hobby. Co gorsza, nie jest to poza mająca na celu skłonienie bliskich, by przestali zmuszać go do zmiany – on naprawdę wierzy w to, że ma kontrolę nad sobą i swoim życiem.

Niewinna rozrywka, Ranking Ośrodków Terapii 2

Nałogowi hazardziści tak naprawdę nie uzależniają się od samego grania: konkursowych SMS-ów, jednorękiego bandyty czy pokera. Ich „narkotykiem” są emocje, które wówczas odczuwają. W chwili, gdy oczekujemy na wynik gry, odczuwamy charakterystyczną kombinację adrenaliny i napięcia, które dają nam dużą przyjemność. Badania pokazują, że już tzw. bliskie chybienie (czyli sytuacja, w której znajdowaliśmy się o krok od wygranej) daje porównywalny poziom przyjemności co prawdziwe zwycięstwo. Patologiczny hazard to w rzeczywistości uzależnienie od ryzyka i ekscytacji, którą odczuwamy na myśl, że moglibyśmy wygrać.

Na początku przygody z hazardem zwykle trafia się jakaś wygrana. Może ona być nawet symboliczna – ważne jest poznanie emocji, które towarzyszą zwycięzcy. Kiedy hazardzista raz pozna ten stan, prawdopodobnie będzie dążył do jego powtórzenia. Im dłużej będzie grał, tym większa będzie jego motywacja do kontynuowania tej czynności: po to, by udowodnić sobie i innym, że nie zmarnował tego czasu oraz w celu „odegrania się”, czyli uzupełnienia kwoty pieniędzy, którą do tej pory zainwestował w grę. W ten sposób powstaje błędne koło: im większą sumę przeznaczy na hazard, tym bardziej będzie potrzebował wygranej i tym więcej pieniędzy wyda w przyszłości.