Wywiad z terapeutą ośrodka terapeutycznego Koninki

Wywiad z terapeutą ośrodka terapeutycznego Koninki

Ośrodek Koninki, Ranking Ośrodków Terapii, wywiad
Ośrodek Koninki – Wywiad z terapeutą ośrodka – Panem Tomaszem Medyńskim

 

Kiedy i dlaczego powstał Ośrodek Koninki ?

Ośrodek Koninki powstał 11 lat temu. Dlaczego? Z potrzeby pomagania innym – mówiąc górnolotnie. Doświadczaliśmy efektów uzależnienia na własnej skórze i widzieliśmy jak wygląda pomoc dla uzależnionych na tzw. odwykach. Chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym alkoholik, lekoman, narkoman będzie traktowany z poszanowaniem godności, z szacunkiem.  Bo to jak człowiek uzależniony się czuje, jakie jest do niego podejście, ma ogromny wpływ na podjęcie decyzji o leczeniu i zmianie swojego życia.   W tym czasie ośrodków terapii, w których panował taki klimat  było bardzo mało. Stąd nasza decyzja, aby stworzyć takie miejsce.

Kilka słów o kadrze, jacy specjaliści pracują w Ośrodku?

Nasza kadra to doświadczeni terapeuci, specjaliści terapii uzależnień. W większości mają własne doświadczenia związane z uzależnieniem  i wieloletnią – nawet ponad trzydziestoletnią abstynencją. W zespole są osoby z dwudziestoparoletnim doświadczeniem zawodowym w terapii uzależnień. I to z doświadczeniem klinicznym, co ma ogromne znaczenie przy dobrej diagnozie i właściwym planowaniu terapii. Są również osoby młodsze, z krótszym stażem.  Oczywiście wszyscy terapeuci posiadają  certyfikaty lub są w procesie certyfikacji PARPA. Ta mieszanka rutyny z młodością daje ogromny potencjał dla osiągania dobrych efektów w terapii. Psycholodzy kliniczni, lekarz psychiatra, trener Biofeedback, muzykoterapeuta dopełniają obrazu naszego zespołu. Oczywiście pracujemy pod stałą superwizją zespołową i  indywidualną.

Ludzie w jakim wieku najczęściej zgłaszają się do was po pomoc i z czego może to wynikać?

Trafiają do nas osoby uzależnione w wieku od 20 do 70 lat i więcej. Najbardziej liczna grupa to osoby wieku od 30 do 50 lat. Osoby w tym wieku mają już sporo doświadczeń życiowych, doświadczają też już różnego rodzaju strat, konsekwencji wynikających z aktywnego uzależnienia, ale też mają jeszcze perspektywę życia przed sobą. I to długiego. Młodszym często wydaje się, że to jeszcze nic się nie dzieje, że to starzy się czepiają. A starsi często myślą, że już nie warto nic zmieniać bo nie ma sensu., że nic dobrego już ich nie może spotkać.

Kiedy warto zdecydować się na terapię stacjonarną ?

Jeżeli już człowiek się uzależni to najlepiej rozpocząć terapię jak najszybciej, a najlepsze efekty daje rozpoczęcie leczenia od terapii stacjonarnej.  Terapia realizowana w tej formie daje możliwość skupienia się na tym co najważniejsze, złapania dystansu do otaczającej rzeczywistości. Przyjrzenia się w spokoju istocie swoich problemów. Nie zgadzamy się z opinią, że terapia stacjonarna to tylko w skrajnych, mocno zaawansowanych stanach uzależnienia. Im szybciej ktoś podejmie intensywną terapię ( a taka jest terapia stacjonarna ) tym mniej szkód może ponieść w przebiegu uzależnienia.

Jak wygląda dzień w Waszym Ośrodku (jak spędza go osoba uzależniona będąca na odwyku)

Zaczynamy od porannego spotkania z medytacją, potem spacer, śniadanie, zajęcia grupowe, obiad, znów zajęcia grupowe. Wieczorem kolacja, podsumowanie dnia i czas wolny. W tym czasie odbywają się również sesje terapii indywidualnej. Wieczorem jest możliwość skorzystania z sauny, jacuzzi, siłowni. Raz w tygodniu wyjazd na mityng AA w godzinach wieczornych. Niedziela jest dniem luźniejszym, przeznaczonym na odwiedziny bliskich, dla chętnych wycieczki w góry.

Ośrodek Koninki, Ranking Ośrodków Terapii, wywiad 2

Co wyróżnia Ośrodek Koninki?

Na pewno wyjątkowa domowa atmosfera połączona z w pełni profesjonalnie prowadzoną terapią. Wyróżnia nas też to, że –  jako jeden z nielicznych prywatnych ośrodków terapii – jesteśmy podmiotem leczniczym, czyli działamy zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem w dziedzinie ochrony zdrowia.

Jako jedyni wprowadziliśmy do terapii zajęcia z biofeedbacku. Wprowadziliśmy filmoterapię jako stały element naszego programu.  Pracujemy pod stałą superwizją, co gwarantuje najwyższą jakość realizowanej u nas terapii. Położenie Ośrodka też jest wyjątkowe – z dala od miejskiego hałasu, na granicy Gorczańskiego Parku Narodowego, u podnóża Turbacza.

No i kuchnia – żadnego cateringu. Zespół doświadczonych kucharek przygotowuje przepyszne potrawy.

Jaką role w leczeniu uzależnień odgrywa paraterapia?

Naszym zdaniem ogromną. Psychoterapia jest podstawą oczywiście, ale bez umiejętności wyciszenia, relaksu, bez rozbudzenia w sobie świata duchowych wartości raczej nic nie osiągniemy. Zajęcia relaksacyjne, ćwiczenia jogi, muzykoterapia pozwalają nauczyć się wyciszać bez środków chemicznych. Bliski kontakt z przyrodą, muzyką filmem sprawia, że uczestnicy terapii odkrywają swój świat wartości i zaczynają go realizować.

Jaki macie stosunek do pacjentów, czy każdego traktujecie indywidualnie?

Zdecydowanie tak. Wychodzimy z założenia, że to nie człowiek ma się dopasować do programu tylko my mamy dopasować program leczenia do człowieka. Terapia musi oczywiście zawierać pewne elementy wspólne dla wszystkich, ale większość musi być dopasowana indywidualnie. Każdy ma swój wyjątkowy indywidualny świat, swoje problemy, otoczenie w którym funkcjonuje. Wszystkie te rzeczy trzeba wziąć pod uwagę w dobrym osobistym planie terapii. Opracowaniu skutecznego indywidualnego programu terapii służą też badania psychologiczne, które robimy każdemu pacjentowi w naszym Ośrodku.

Jak uświadomić osobie uzależnionej, że ma problem?

Poprzez prawdziwe nazywanie tego, co się dzieje w związku z uzależnieniem. Nie można chronić przed konsekwencjami, obwiniać innych, brać na siebie obowiązków osoby uzależnionej.  Gdy widzimy, że dzieje się coś niepokojącego z bliską nam osobą, warto jak najszybciej zwrócić się po pomoc do profesjonalistów. Pomogą nazwać to co się dzieje i pomogą zaplanować skuteczne działania. Do nas zawsze można zadzwonić i porozmawiać o sytuacji, która wzbudza niepokój w związku z alkoholizmem, narkomanią, lekomanią czy hazardem. Wspólnie planujemy podjęcie skutecznej interwencji i pomagamy w jej zrealizowaniu.

Ilu osobom udało się Wam ( w przybliżeniu ) pomóc?

Przez nasz Ośrodek przewinęło się już około 2000 osób. Były to zarówno osoby uzależnione na terapii stacjonarnej, ale też członkowie ich rodzin, którzy korzystali z porad, konsultacji, uczestniczyli też w warsztatach dla rodzin, które systematycznie organizujemy. Cały czas poszerzamy i udoskonalamy naszą ofertę, aby nasza pomoc była jeszcze bardziej skuteczna.

Prywatny ośrodek leczenia uzależnień Arkadia

Prywatny ośrodek leczenia uzależnień Arkadia

Dane kontaktowe:

  • Spławie 48A
  • Poznań
  • tel. +48 601
  • http://osrodekarkadia.pl
  • info@osrodekarkadia.pl
  • wyświetlenia: 3048
  • wyświetlenia telefonu: 85
  • wyświetlenia strony int.: 82

Prywatny ośrodek leczenia uzależnień Arkadia to ośrodek mieszczący się w Poznaniu, w którym udzielamy pomocy osobom, które borykają się z różnego typu uzależnieniami, takimi jak alkoholizm, narkomania czy uzależnienie od hazardu. Pomagamy także osobom, które potrzebują wsparcia psychologicznego, na przykład w leczeniu depresji. Nasz ośrodek pomaga również młodzieży – oferujemy terapię młodzieżową, która jest specjalnie przygotowane pod pracę z młodymi ludźmi, którzy wymagają specyficznej terapii, różniącej się od tej dla osób dorosłych. Również z myślą o młodych pacjentach przygotowaliśmy ofertę wakacyjną – lato to idealny moment, zwłaszcza dla młodzieży, aby podjąć terapię w naszym ośrodku i zacząć walkę z uzależnieniem. Dla osób, które chcą rozpocząć terapię leczenia uzależnień posiadamy osobny oddział detoksykacyjny, gdzie w bezpieczny sposób i w komfortowych warunkach prowadzimy odtruwanie organizmu uzależnionego od alkoholu czy narkotyków. Jest to niezbędny krok na drodze ku trzeźwemu życiu, a w naszym ośrodku staramy się, aby przebiegał on możliwie najłagodniej.

 Prywatny ośrodek leczenia uzależnień Arkadia zapewnia swoim pacjentom komfortowe warunki podczas terapii stacjonarnej, na terenie ośrodka znajduje się osobny oddział detoksykacyjny, przestronna jadalnia, siłownia, jacuzzi, sauna oraz piękny ogród. Zdajemy sobie sprawę, że terapia to dopiero pierwszy etap nowego życia i staramy się wspierać swoich pacjentów także w dalszej drodze, dlatego organizujemy również sesje nawrotowe. Pomogą one w utrzymaniu trzeźwości, a także sprzyjają skupieniu i wyciszeniu.

 

 

Zakres leczenia:
  • Leczenie alkoholizmu, które w większości przypadków wymaga profesjonalnej pomocy specjalisty, z którego pomocą można wyleczyć się z nałogu.
  • Leczenie narkomanii, czyli specjalistyczna terapia i wsparcie nadużywania narkotyków i środków psychoaktywnych.
  • Leczenie uzależnienia od hazardu, czyli patologicznego grania na pieniądze.
  • Leczenie depresji, której objawy mogą być bagatelizowane bądź niezauważane lecz jest to poważna choroba, która także wymaga terapii.
  • Detoksykacja, prywatny ośrodek leczenia uzależnień Arkadia zapewnia otrucie alkoholowe bądź narkotykowe prowadzone na osobnym oddziale.
  • Terapia dla młodzieży, specjalnie przygotowana terapia dla młodzieży z uwzględnieniem specyficznych potrzeb młodych ludzi.
  • Sesje nawrotowe – spotkania dla osób, które zakończyły terapię i potrzebują wsparcia w trzeźwym życiu.
Co nas wyróżnia:
  • Doświadczona kadra specjalistów ,
  • Komfortowe warunki leczenia,
  • Specjalna terapia dla młodzieży,
  • Zjazdy nawrotowe i wsparcie dla osób, które już zakończyły terapię
  • Przyjmowanie pacjentów również bez skierowania lekarskiego,
Pomoc bliskich a walka z nałogiem

Pomoc bliskich a walka z nałogiem

Walka z nałogiem w pojedynkę nie jest wcale łatwa. Uzależnienie to wielki sprawdzian dla wszystkich członków rodziny alkoholika czy narkomana. Oczywiście, do wyjścia z nałogu potrzebna jest przede wszystkim silna wola i dobre chęci samego chorego, jednak wsparcie i pomoc otoczenia często okazują się na wagę złota. W jaki sposób ułatwić bliskiej osobie wyjście z tego zaburzenia?

Uzależnienie to poważna choroba. Zgodzi się z tym każdy, kto kiedykolwiek obcował z alkoholikiem lub narkomanem. Duża część społeczeństwa hołduje bardzo szkodliwym stereotypom na temat tego zaburzenia. Zatrważająca liczba osób uważa uzależnienie za wynik złej woli, nieodpowiedzialności czy egoizmu. Tymczasem osoba uzależniona nie potrafi kontrolować swojego zachowania. Pije, bierze, uprawia hazard lub robi zakupy, bo czuje niezwykle silny, wewnętrzny przymus, którego nie jest w stanie opanować. Nawet jeśli w rzadkich chwilach samoświadomości zauważy, że jej postępowanie jest złe, nie może nic z tym zrobić. Takie chwile zdarzają się zresztą bardzo rzadko lub wcale – jednym z mechanizmów choroby jest zafałszowany ogląd rzeczywistości i nierealistyczny obraz samego siebie. Osoba uzależniona jest przekonana o tym, że w stu procentach panuje nad sobą, a każde jej zachowanie jest wynikiem świadomej decyzji: jeśli pije, to robi to tylko dlatego, że to lubi i tego chce, a gdyby tylko postanowiła przestać, udałoby jej się to bez większego problemu. Nawet osoby w bardzo zaawansowanym stadium choroby, mające poważne trudności zarówno ze sferą fizyczną, jak i relacjami społecznymi, sytuacją finansową czy pracą zawodową, potrafią zaklinać się, że nie są uzależnione i całkowicie kontrolują sytuację.

Walka z nałogiem, Ranking Ośrodków Terapii

To właśnie opisane wyżej czynniki sprawiają, że nałogi są tak trudne do wyleczenia. Warunkiem skuteczności psychoterapii jest motywacja pacjenta – a o tę bardzo trudno, kiedy nie ma on świadomości choroby. Z jego punktu widzenia pomoc z zewnątrz jest zupełnie zbędna. Ale może właśnie dlatego tak bardzo jej potrzebuje i dlatego jego bliscy pełnią w tym procesie tak istotną rolę – ponieważ sam raczej nie zdecyduje się na żadne zmiany, a walka z nałogiem przy wsparciu najbliższych osób jest o wiele skuteczniejsza.

Pierwszą i najbardziej podstawową rzeczą, jaką muszą zrobić najbliżsi alkoholika czy narkomana, jest zaakceptowanie faktu, iż uzależnienie jest chorobą. Odwoływanie się do sumienia i zdrowego rozsądku pacjenta na nic się nie zda, a emocjonalne apele o picie kontrolowane nie mają racji bytu. Ważne jest to, aby rodzina nałogowca dowiedziała się jak najwięcej o jego chorobie, wtedy ta walka z nałogiem daje największe efekty. Czytanie publikacji na temat uzależnień lub konsultacja z psychologiem pomogą pozbyć się nierealistycznych oczekiwań, zrozumieć pojawiające się problemy oraz pomóc w konstruktywny, przemyślany sposób.

Drugim niezwykle istotnym zadaniem jest zrezygnowanie z ochraniania chorego. Bliscy alkoholików mają skłonność do minimalizowania strat i konsekwencji wynikających z picia danej osoby. Sprzątają po niej, wyręczają ją w obowiązkach, usprawiedliwiają przed szefem czy resztą rodziny. Czasami zdarza się nawet, że żona nadużywającego alkoholu pije z nim (by nie pił w samotności lub aby mniej zostało dla niego) albo kupuje mu piwo, by nie sięgnął po mocniejsze trunki. Takie postępowanie to błędne koło, ponieważ alkoholik nie ma możliwości doświadczenia skutków swojego postępowania, a tym samym dostrzeżenia, że jest ono szkodliwe. Jeśli z powodu swojego picia nie będzie w stanie rano dotrzeć do pracy lub w inny sposób zaniedba swoje zawodowe obowiązki – trudno, niech doświadczy gniewu szefa, obcięcia pensji, a nawet wyrzucenia z pracy. Walka z nałogiem polega na ponoszeniu konsekwencji swoich czynów.  Wszystkie te koszty są niewielkie w obliczu możliwości, że zauważy swój problem i postanowi go rozwiązać. Alkoholik powinien mieć świadomość, jakie spustoszenie czyni jego nałóg. Być może widząc swoje długi, zniszczone relacje z rodziną i przyjaciółmi oraz problemy w sferze zawodowej, dostrzeże, że potrzebuje pomocy.

Walka z nałogiem, Ranking Ośrodków Terapii

Bliscy osoby uzależnionej przede wszystkim powinni być stanowczy. Jeśli na coś się nie zgadzają, musi się to odbywać konsekwentnie. Nie ma sensu co tydzień grozić rozwodem – nałogowiec bardzo szybko zorientuje się, że ostrzeżenia żony nie są poważne i zacznie je ignorować. Jeżeli zdecydujemy się postawić jakieś ultimatum, musimy być pewni, że będziemy w stanie go dotrzymać. Wtedy walka z nałogiem może przynieść oczekiwane efekty. Musimy być pewni swoich słów i czynów, a jeśli osoba uzależniona zlekceważy nas – musi być świadoma, że nie rzucamy słów na wiatr.

W sytuacji, gdy wszystkie inne środki zawiodą, ostatnią możliwością pomocy alkoholikowi jest interwencja kryzysowa. Polega ona na zorganizowanym spotkaniu kilku bliskich osób, które postarają się uświadomić mu istnienie problemu. Podczas tego wydarzenia mówimy wyłącznie o faktach, starając się zachować dla siebie opinie czy emocje. Zamiast mówić: „Jesteś egoistą, nie dbasz o dzieci”, lepiej powiedzieć: „Mnie i dzieciom zrobiło się przykro, kiedy po raz kolejny nie dotarłeś na ich uroczystość w szkole”.  W interwencji rodzinnej powinno wziąć udział kilka osób (co najmniej dwie), które wypowiedzą się w sposób życzliwy, ale jednocześnie szczery i rzeczowy. Celem takiego spotkania jest „wstrząśnięcie” alkoholikiem, czyli wywołanie swoistego kryzysu, który zmobilizuje go do poszukiwania profesjonalnej pomocy.

Trudy uzależnienia – co uzależnia najbardziej?

Trudy uzależnienia – co uzależnia najbardziej?

Trudy uzależnienia, to coś o czym doskonale wie każda osoba uzależniona oraz jej najbliżsi. Nałóg to groźna choroba, powstająca w układzie nerwowym i oddziałująca na wszystkie sfery funkcjonowania człowieka: zdrowie fizyczne, kontakty społeczne, życie rodzinne, karierę zawodową, finanse oraz emocje. Czy wszystkie nałogi są takie same? A może istnieją substancje, które uzależniają szybciej i silniej od innych? Co sprawia, że tak trudno jest pokonać tę chorobę?

Choć nałogi są niezwykle powszechnie występującymi zaburzeniami, nie brakuje wielu szkodliwych mitów i stereotypów na ich temat. Trudy uzależnienia w każdym przypadku rodzą takie same szkody, jednak wiele osób zdaje się nie wierzyć w prawdziwość doświadczeń alkoholików i narkomanów, przypisując im złą wolę, niechęć do zmian oraz lenistwo. Bardzo często można usłyszeć upraszczające komunikaty takie jak: „Wystarczy przestać pić”, „Przestałbyś brać, gdybyś tylko tego chciał” czy „Nikt mu do gardła na siłę nie wlewa!”. Rzeczywiście, w pewnym sensie możemy ochronić się przed wpadnięciem w sidła nałogu. Z pewnością nie jesteśmy w stanie uzależnić się od substancji, której nigdy nie próbowaliśmy. Istnieją również takie pojęcia jak „picie ryzykowne”, dające wyraźnie do zrozumienia, że spożywanie dużych ilości alkoholu wiąże się z większym niebezpieczeństwem, aniżeli okazjonalne wypicie kieliszka wina. Jednak nie można powiedzieć, że alkoholicy czy narkomani chorują „na własne życzenie”. Nietrudno zauważyć, że różne osoby odznaczają się odmienną tolerancją na alkohol oraz skłonnościami do uzależnień. Są ludzie, którzy latami prezentują lekkomyślne podejście do używania tej substancji, a mimo to są wolni od nałogów. Inni po stosunkowo krótkim czasie zaczynają zdradzać symptomy uzależnienia – choć ich zachowanie nie różni się znacząco od postępowania ich znajomych, z jakiegoś powodu ich organizmy reagują zupełnie inaczej.

Kiedy możemy zaobserwować objawy alkoholizmu lub narkomanii, jest już za późno na umoralniające kazania. Trudy uzależnienia dają się szybko we znaki. Na nic nie zdadzą się racjonalne argumenty, wiedza na temat szkodliwości nadużywania substancji psychoaktywnych czy przerażające zdjęcia na opakowaniach papierosów. Kiedy człowiek wpada w sidła nałogu, przestaje kontrolować własne postępowanie. Zdrowym osobom może się to wydać zupełnie niezrozumiałe, jednak nie każde zachowanie nałogowca stanowi wynik jego świadomej decyzji. Takie osoby niejednokrotnie robią coś, czego same nie rozumieją, ponieważ odczuwają niemożliwy do przezwyciężenia wewnętrzny przymus.

Dlaczego tak trudno jest pokonać uzależnienie? Kiedy wpadamy w nałóg, stajemy się jego niewolnikami. Wszystko, co myślimy, czujemy i robimy służy podtrzymywaniu zafałszowanego obrazu rzeczywistości oraz dalszemu dostarczaniu sobie kolejnych dawek substancji psychoaktywnej. Mechanizmy nałogów są bardzo podstępne, a przy tym zupełnie niezrozumiałe dla postronnych. Uzależniony żyje w świecie iluzji: zupełnie nie zdaje sobie sprawy z własnych problemów i jest skutecznie chroniony przed uświadomieniem sobie niewygodnych, bolesnych faktów związanych z własną chorobą i zachowaniem. Z tego powodu bardzo trudno wyleczyć taką osobę – aby terapia była skuteczna, potrzebna jest silna motywacja samego pacjenta, a ten nie może jej mieć, jeśli uważa, że w jego postępowaniu nie ma niczego złego, a on sam całkowicie panuje nad sytuacją.

Choć mechanizm wszystkich nałogów jest podobny, każda substancja może mieć zupełnie inny potencjał uzależniający. Jak wiemy, zależność dzieli się na dwie sfery: fizyczną i psychiczną. Ta pierwsza ma bezpośredni związek z tym, w jaki sposób konkretna substancja oddziałuje na nasz mózg i wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego. Istnieją środki psychoaktywne, których działanie można opisać jako lżejsze i takie, które są ekstremalnie silne, a przez to bardzo niebezpieczne.

Psychiatra i psychofarmakolog David Nutt wraz ze współpracownikami sporządzili listę, na której umieścili pięć najbardziej uzależniających substancji na świecie. Na pierwszym miejscu zestawienia znalazła się heroina. Warto zaznaczyć, że maksymalnym wynikiem, jaki mogły otrzymać najgroźniejsze środki psychoaktywne, były trzy punkty, a heroina „zdobyła” ich aż dwa i pół! Niebezpieczeństwo zażywania tej substancji jest naprawdę ogromne: nie każdy wie, że minimalna dawka, po jakiej można odczuć jakikolwiek efekt jest tylko pięć razy mniejsza od tej śmiertelnej.

O ile przyznanie pierwszego miejsca heroinie raczej nie było dla nikogo zaskoczeniem, to wiele osób z pewnością zdziwi fakt, że tuż za nią umieszczono substancję legalnie dostępną w sklepach, czyli alkohol. Warto pamiętać, że z powodu swojej dostępności alkohol stał się jeszcze bardziej niebezpieczny: co roku w wyniku jego spożywania ginie nawet kilka milionów osób. Na kolejnym miejscu zestawienia uplasowała się kokaina, a po niej barbiturany. Początkowo były one stosowane jako leki na bezsenność, lęk oraz epilepsję. Z czasem jednak niektóre osoby zaczęły ich używać „rekreacyjnie”, w wyniku czego niemal do zera ograniczono ich wykorzystywanie w medycynie. Zestawienie zamyka inna legalna substancja – nikotyna. Tutaj trudy uzależnienia są równie duże, jak w przypadku pozostałych nałogów. Warto pamiętać, że większość osób, które kiedykolwiek jej spróbują, zażyje ją ponownie. W dodatku naukowcy przewidują, że do roku 2030 z powodu palenia tytoniu umrze około 8 milionów ludzi.

Nie chcę brać, ale muszę. Wewnętrzne rozterki uzależnionego

Nie chcę brać, ale muszę. Wewnętrzne rozterki uzależnionego

Mówiąc o rozmaitych uzależnieniach, bardzo często skupiamy się na problemach, jakie generuje chory oraz wewnętrznych przeżyciach jego bliskich. Jednak nie zdajemy sobie sprawy, jakie są wewnętrzne rozterki uzależnionego. Nierzadko zupełnie zapominamy o tym, że alkoholizm, narkomania i inne nałogi prowadzą przede wszystkim do cierpienia samych osób nimi dotkniętych. Są one targane rozmaitymi emocjami: często wcale nie chcą pić lub brać, ale czują wewnętrzny przymus, a do tego mają poczucie winy, odczuwają lęk i złość na siebie.

Alkoholizm to zjawisko, z którym stykamy się niemal na co dzień. Wydawałoby się, że skoro jest ono tak widoczne w społeczeństwie, to powinniśmy mieć zadowalającą wiedzę na jego temat. Niestety, uzależnienia są nie tylko jednymi z najpowszechniejszych zaburzeń psychicznych, ale również należą do tych najbardziej nierozumianych, na temat których narosło wiele bardzo szkodliwych mitów. Widząc „pijaka”, często automatycznie mamy na jego temat negatywne zdanie. Nierzadko podświadomie przypisujemy mu złe intencje, trudny charakter i egoizm. Przy takim nastawieniu może nam umknąć, że alkoholizm nie jest fanaberią ani „hobby” – to groźna choroba i wielki problem dla osoby na nią cierpiącej. Podobnie jak nie oceniamy ludzi chorych na grypę, cukrzycę czy zapalenie płuc, tak nie powinniśmy obwiniać tych, którzy wpadli w sidła uzależnienia. Ci ludzie również walczą ze sobą, ze swoimi słabościami – są to często rozterki uzależnionego.

Wszyscy wiemy, że alkoholik pije, pomimo wystąpienia negatywnych skutków takiego postępowania: rozkładu życia rodzinnego, problemów zawodowych i finansowych oraz rosnącego uszczerbku na zdrowiu. Rzadko jednak zastanawiamy się nad tym, jak to możliwe, że nałogowiec kontynuuje swoje zachowanie, nawet jeśli na pierwszy rzut oka zupełnie mu się to nie „opłaca”? Co sprawia, że jest skłonny poświęcić własne zdrowie, rodzinę, przyjaźnie czy karierę dla kilku łyków alkoholu? Z pewnością musi to być coś więcej niż zwykła zachcianka…

Rozterki uzależnionego są naprawdę ogromne, jest on zupełnie bezsilny wobec swojej choroby. Można powiedzieć, że nie panuje nad sobą, nie ma kontroli nad własnym postępowaniem. Kiedy pojawia się głód alkoholowy, wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Dla nałogowca jest to źródłem ogromnego cierpienia: wie, że jego życie zamienia się w ruinę i czuje się zupełnie bezsilny.

Alkoholik ma wrażenie całkowitego wyobcowania. Wie, że nikt go nie rozumie i widzi, że jest negatywnie postrzegany przez otoczenie. Jest samotny, a cały świat zewnętrzny jawi mu się jako wrogi i niebezpieczny. Choroba zmusza go nie tylko do walki ze sobą, ale również z innymi. Buduje wokół siebie obronny mur i nie pozwala nikomu nadmiernie się do siebie zbliżyć. Zaczyna mieć nieprawidłowe, chorobliwe przekonanie o tym, że wszyscy są nastawieni przeciwko niemu i z tego powodu nikomu nie może ufać. Są to naturalne rozterki uzależnionego, z którymi niestety często „przegrywa”.

Niestety, w kontekście osób uzależnionych trudno powoływać się na uczuciowość wyższą. Dla nałogowca najważniejsza jest substancja psychoaktywna. Potrzeba jej brania przypomina fizyczny głód – kiedy nasze potrzeby fizjologiczne są niezaspokojone, trudno skupić się na czymkolwiek innym. W takiej sytuacji człowiek nastawiony jest wyłącznie na zdobycie tego, czego mu brakuje. Miłość, przyjaźń, więzi międzyludzkie czy wyższe wartości schodzą na dalszy plan. Nie należy wierzyć alkoholikowi, który płacze i przyrzeka, że kocha swoją rodzinę. Jego uczuciowość jest poważnie upośledzona. Jest gotów zrobić wszystko, by uniknąć negatywnych konsekwencji swojego nałogu. Powoływanie się na miłość na ogół bywa bardzo skuteczne, więc stosuje tego typu strategię, by osiągnąć swoje cele.

Zdrowa osoba posiada wiele scenariuszy na uporanie się z negatywnymi emocjami. Kiedy mamy gorszy, stresujący dzień, możemy sięgnąć po rozmaite sposoby poradzenia sobie z tym faktem: obejrzeć wesoły film, pójść na spacer, wziąć gorącą, aromatyczną kąpiel, zjeść coś smacznego, spotkać się z przyjaciółmi, pobiegać, przeczytać kilka rozdziałów interesującej książki itp. Zaburzone mechanizmy myślenia alkoholika sprawiają, że widzi on tylko jeden sposób poradzenia sobie z przykrymi uczuciami: jest nim sięgnięcie po alkohol. To są typowe rozterki uzależnionego. Trudno mówić o tym, że taka osoba manipuluje otoczeniem lub ogranicza się do najprostszych metod poprawy nastroju: ona naprawdę wierzy w to, że picie rozwiązuje jej problemy. Można uznać, że jej myślenie jest nierealistyczne czy wręcz magiczne – w jej głowie alkohol stanowi czarodziejski lek na wszystkie trudności, które za jego sprawą po prostu znikają.

W dodatku mechanizm iluzji i zaprzeczania powoduje, że alkoholicy potrafią wręcz w mistrzowski sposób oszukiwać samych siebie. Przez większość czasu wydaje im się, że znakomicie panują nad swoim zachowaniem i piją nie dlatego, że muszą, a dlatego, że chcą. Wypierają swoją chorobę, uznając własne postępowanie za mieszczące się w granicach normy. Nie można więc powiedzieć, że alkoholicy kłamią i manipulują otoczeniem – uzależnienie sprawia, że nie dostrzegają własnych problemów, wobec czego zaprzeczają im całkowicie szczerze. Zaś w rzadkich chwilach, w których są w stanie spojrzeć na siebie bardziej obiektywnie, odczuwają z tego powodu tak ogromny dyskomfort, że natychmiast czują wielką potrzebę zagłuszenia smutków alkoholem.