Przemoc w rodzinie to bardzo trudny temat. Teoretycznie wszyscy są zgodni co do tego, że każdy z nas ma prawo czuć się bezpiecznie we własnym domu, a bliscy sobie ludzie muszą się kochać i szanować. W praktyce jednak nasze społeczeństwo często usprawiedliwia i akceptuje zachowania noszące znamiona przemocy. Nie da się ukryć, że samo pojęcie może się wydawać nieostre. Dla bardzo wielu osób przemoc to przede wszystkim bicie czy inne przejawy fizycznej agresji, tymczasem istnieje również mnóstwo innych sytuacji, które wykluczają zdrową relacje. Na jakie zachowania nie należy sobie pozwalać? Co zrobić, gdy w naszym domu pojawi się przemoc?

Na początek przyjrzyjmy się statystykom. Oczywiście, trudno zbadać realne rozmiary zjawiska przemocy domowej, ponieważ nie mamy pojęcia, jak wiele jej przypadków nie jest zgłaszanych. Należy zaznaczyć, że bardzo liczna grupa Polaków wciąż zakłada, że to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami domu lub mieszkania, stanowi prywatną sprawę rodziny. Tak naprawdę stosunkowo nieliczna grupa ofiar dzwoni na policję w przypadku wystąpienia przemocy. Wiele kobiet latami pozostaje w toksycznych, patologicznych związkach. Powody są różne: od źle rozumianej miłości do sprawcy, poprzez strach przed jego zemstą, aż po branie winy na siebie, wstyd czy zależność finansową. Ponadto wbrew licznym kampaniom uświadamiającym, nasi rodacy nadal uważają, że rodzice mają prawo podnosić rękę na swoje dzieci, a stosowane przez nich metody wychowawcze są wyłącznie ich wyborem. Stąd nieprawdopodobnie często opiekunowie biją swoje dzieci, szarpią je, upokarzają i zastraszają, a mimo to nie spotykają ich za to żadne konsekwencje (natomiast potomstwo dorasta w przekonaniu, że takie zachowania są zupełnie normalne i uprawnione). Oczywiście, występuje również przemoc skierowana wobec mężczyzn, jednak są to stosunkowo rzadkie przypadki – przedstawiciele płci męskiej wciąż statystycznie więcej zarabiają, dzierżą większą władzę, a także odznaczają się większą siłą fizyczną, w związku z czym stosunkowo łatwo podporządkowują sobie pozostałych członków rodziny.

Mimo nieuniknionego niedoszacowania, policyjne statystyki dotyczące przemocy w domu są naprawdę przerażające. W roku 2018 ogólna liczba ofiar przemocy (wobec których zastosowano procedurę „Niebieska Karta”) wyniosła 88 133. Na tę grupę składa się 65 057 kobiet, 10 672 mężczyzn oraz 12 404 małoletnich. Wydaje się, że zwłaszcza liczba dzieci mogłaby być znacznie wyższa, gdyby osoby te były świadome swoich praw, a otoczenie nie ignorowało niepokojących sygnałów dotyczących rodziny, bagatelizując krzywdę najmłodszych. W przypadku sprawców dysproporcja jest jeszcze bardziej widoczna: na 73 654 osób podejrzanych o przemoc zaledwie 6 045 stanowiły kobiety, 303 osoby małoletnie, zaś aż 67 306 – mężczyźni. 43 182 osoby podejrzane o bycie sprawcami znajdowały się pod wpływem alkoholu. Liczba dzieci umieszczonych w niezagrażającym im miejscu, takim jak rodzina zastępcza, dalsza rodzina czy placówka opiekuńcza wyniosła 427. W dodatku szacuje się, że 1 na 4 kobiety doświadcza przynajmniej jednego aktu przemocy w ciągu swojego życia.

Tyle, jeśli chodzi o statystyki. Wiemy jednak, że ofiary przemocy to nie tylko abstrakcyjne „cyferki” – każda z nich to odrębna historia i osobisty dramat. Możemy jedynie przypuszczać, jak wiele osób w ogóle nie znalazło się w tym zestawieniu, pomimo że faktycznie doświadczyły przemocy ze strony jednej z najbliższych osób. Wydaje się, że jeszcze dużo czasu upłynie, zanim w pełni zrozumiemy, jak poważnym przewinieniem są akty agresji skierowane wobec członka bliskiej rodziny. Często bagatelizujemy je, zrównując z domowymi kłótniami i nieporozumieniami. Tymczasem nikt nie ma prawa stosować wobec nas przemocy, odbierać nam poczucia bezpieczeństwa oraz szacunku do samych siebie – bez względu na to, czy jest to osoba zupełnie nam obca, czy jeden z domowników.

Aby można było mówić o przemocy domowej lub przemocy w rodzinie, między sprawcą i ofiarą musi występować bliski związek – zwykle ma on charakter rodzinny lub romantyczny/partnerski (mogą to być osoby, które ze sobą „randkują”, czyli pozostają w nieformalnym związku partnerskim, razem mieszkają, są ze sobą spokrewnione, są małżeństwem itp.). Przemoc w domu charakteryzuje się tym, że jedna osoba w sposób intencjonalny wykorzystuje swoją przewagę sił (o charakterze fizycznym, psychicznym lub ekonomicznym), by zdominować drugą osobę. Gdy wyobrażamy sobie ofiarę takiej przemocy, zwykle przychodzi nam na myśl dziewczyna sprawcy, jego narzeczona lub żona, jednak może to być również mąż, partner, dziecko, rodzic, babcia lub dziadek, teść lub teściowa, siostra lub brat itp. Skutkiem przemocy jest zranienie ofiary fizycznie lub psychicznie – naruszenie jej praw i dóbr osobistych, do których należą np. prawo do nietykalności fizycznej, prawo do szacunku czy godności. Pamiętajmy, że doświadczane przez ofiarę cierpienie zmniejsza jej zdolność do obrony, co w praktyce oznacza, że niejednokrotnie łatwiej jest nam obronić się przed nieznanym sprawcą, niż przed jedną z najbliższych nam osób.

Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, „przemoc w rodzinie to jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste członków rodziny, w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemoc”. Przemoc domowa nie zawsze odbywa się poprzez użycie siły fizycznej – może również przybrać postać poniżania, zastraszania, obrażania itp.

Zwykle jednak zjawisko przemocy w domu utożsamiamy z jej najbardziej oczywistą formą, czyli właśnie agresją fizyczną. Do tego typu działań zaliczamy wszystkie zachowania, których celem jest zadanie ofierze bólu fizycznego, uszkodzenie jej ciała, pogorszenie stanu zdrowia, a nawet pozbawienie jej życia. W praktyce do przejawów przemocy fizycznej zaliczamy m.in. bicie (również wciąż popularne wśród rodziców „klapsy”), popychanie, kopanie, wykręcanie rąk, szczypanie, gryzienie, ciągnięcie za włosy lub ich wyrywanie, zadawanie ran, duszenie, przypalanie, zmuszanie do picia alkoholu lub brania narkotyków, pozbawianie jedzenia, picia lub snu oraz odmawianie niezbędnej pomocy medycznej.

Inny rodzaj przemocy, który jest dość łatwy do zauważenia i rozpoznania, stanowi przemoc seksualna. Pamiętajmy, że nikt nie ma prawa zmuszać nas do współżycia lub innych zachowań seksualnych, na które nie mamy ochoty – dotyczy to również małżonka lub osoby, z którą pozostajemy w stałej relacji partnerskiej. Na każdym etapie stosunku mamy prawo zmienić zdanie i wycofać się z aktu seksualnego, którego sobie nie życzymy. Do przejawów przemocy możemy zaliczyć więc niechciane dotykanie drugiej osoby (zwłaszcza w miejsca intymne), zmuszanie do stosunku siłą, groźbą lub zastraszeniem, przymuszanie do nieakceptowanych form współżycia (np. do seksu oralnego, analnego czy zachowań z kategorii BDSM), a także zmuszanie do współżycia z osobami trzecimi. Nie każdy zdaje sobie również sprawę z tego, że przejawem przemocy seksualnej jest także upokarzanie czy wyśmiewanie innej osoby ze względu na jej orientację lub tożsamość seksualną.

O ile większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, czym jest przemoc fizyczna i seksualna, to mamy ogromną tendencję do bagatelizowania przejawów agresji psychicznej, nie uznając jej za równie krzywdzącą. Tymczasem przemoc psychiczna bywa nawet bardziej destrukcyjna, ponieważ prowadzi do zmniejszenia poczucia własnej wartości, wzbudzenia lęku, pozbawienia poczucia bezpieczeństwa, a także odebrania poczucia kontroli nad własnym życiem. W praktyce mogą to być np. groźby (grożenie przemocą fizyczną, samobójstwem, pozwem sądowym, odebraniem dzieci, pozbawieniem środków finansowych itp.), niszczenie własności ofiary, karanie poprzez odmowę szacunku lub zainteresowania, śledzenie i kontrolowanie, otwieranie prywatnej korespondencji, oczekiwanie posłuszeństwa, wmawianie choroby psychicznej, zawstydzanie przed innymi, podsłuchiwanie rozmów telefonicznych lub ich blokowanie, ograniczanie kontaktów z rodziną lub przyjaciółmi, zabranianie wychodzenia z domu, zdrady, patologiczna zazdrość, niedotrzymywanie obietnic, upokarzanie przy innych, nadmierna krytyka, wypowiedzi mające na celu zmniejszenie wiary w siebie („jesteś zerem”, „nikt inny by na ciebie nie spojrzał”, „beze mnie nie poradzisz sobie w życiu”, „jesteś głupia i nic niewarta”). To mogą być również tak powszechne zachowania jak krzyki, wyśmiewanie, drwiny z pochodzenia, wyznawanych wartości, przekonań, religii, seksualności itp. oraz różnego rodzaju wyzwiska. Bardzo częstym przejawem przemocy psychicznej jest także tzw. „szantaż emocjonalny” następujący np. po aktach agresji fizycznej: płacz, błaganie o wybaczenie, wypieranie się zarzutów i obwinianie ofiary za swoje zachowanie.

Niezwykle powszechnym rodzajem przemocy, który mało kto uznaje za zachowanie nieprawidłowe i nieuprawnione, jest przemoc ekonomiczna. Czytając listę jej przykładowych przejawów, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jest to spis bardzo typowych sytuacji występujących w tradycyjnych małżeństwach opierających się na założeniu, że zadaniem mężczyzny jest bycie „głową rodziny” i zarabianie na jej utrzymanie, zaś kobiety – dbaniem o dom i dzieci. Oczywiście, nie należy generalizować (nie każde małżeństwo z takim podziałem obowiązków nosi znamiona przemocy), jednak warto dostrzec, że pieniądze i inne środki materialne bardzo często stają się narzędziem do utrzymywania dominacji nad partnerem (częściej partnerką), który rzadko zdaje sobie sprawę z tego, że jest ofiarą przemocy. Do przemocowych zachowań związanych ze sferą ekonomiczną należą np. odbieranie wynagrodzenia lub kart płatniczych, zakazywanie pracy zarobkowej, odmawianie pieniędzy na utrzymanie gospodarstwa domowego, ukrywanie informacji dotyczących stanu finansów rodziny, kontrolowanie wydatków ofiary, pozbawianie jej środków do życia, niszczenie jej rzeczy osobistych, ograniczanie przestrzeni lub pożywienia, a także przymuszanie do podpisania takich zobowiązań finansowych jak pożyczka, weksel czy kredyt.

22 lutego obchodzimy Europejski Dzień Ofiar Przemocy. To dobra okazja, by przypomnieć, w jaki sposób możemy sobie pomóc, jeśli dojdziemy do wniosku, że jesteśmy ofiarami przemocy domowej. Pierwszym krokiem powinno być powiadomienie policji lub złożenie zawiadomienia do prokuratury. Jeśli doświadczana przez nas przemoc ma charakter agresji fizycznej, warto zdobyć dokumenty obdukcyjne, które uwiarygodnią nasze zeznania (takie badania mogą wykonywać wyłącznie lekarze wpisani na listę biegłych medycyny sądowej). Jeśli boimy się, że nie damy sobie rady samodzielnie, możemy udać się do najbliższego oddziału fundacji Centrum Praw Kobiet, która udziela pomocy prawnej, psychologicznej, może zapewnić bezpieczne schronienie lub pomóc w aktywizacji zawodowej. Pamiętajmy, że możemy skontaktować się z policją również wtedy, gdy mamy podejrzenie, że przemocy doświadcza inna osoba. Zawsze warto poszukać wsparcia wśród bliskich sobie ludzi: członków rodziny, przyjaciół, współpracowników, nauczycieli szkolnych itp. Najlepiej, by był to ktoś, kto nie boi się sprawcy i będzie w stanie mu się przeciwstawić. Ta osoba może również zająć się zgłoszeniem sprawy do odpowiednich służb. Pamiętaj: masz prawo do bezpiecznego i szczęśliwego życia, poczucia godności oraz wsparcia ze strony bliskich. Nigdy nie jest za późno na zmianę i wyrwanie się z kręgu przemocy!

Ważne numery telefonu:
800120002 – całodobowy, ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska linia”
(22) 6213537 – telefon zaufania Centrum Praw Kobiet (dyżur psychologiczny: od poniedziałku do piątku, oprócz czwartków w godz. 10:00-16:00; dyżur prawny: czwartki w godz. 10:00-16:00)
600070717 – telefon interwencyjny Centrum Praw Kobiet
(22) 6222517 lub (22) 6520117 – Fundacja Centrum Praw Kobiet, oddziały w Warszawie
(71) 3580874 – Fundacja Centrum Praw Kobiet, oddział we Wrocławiu
(42) 6333411 – Fundacja Centrum Praw Kobiet, oddział w Łodzi
(58) 3417915 – Fundacja Centrum Praw Kobiet, oddział w Gdańsku
606338313 – Fundacja Centrum Praw Kobiet, filia w Grójcu
116111 – Telefon Zaufania Dla Dzieci i Młodzieży
800100100 – Telefon dla rodziców i nauczycieli w sprawie bezpieczeństwa dzieci
800121212 – Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka