Młodzież zwykle żyje beztrosko i nie przejmują się swoim zdrowiem. Nie zastanawiają się nad tym, jakie konsekwencje w przyszłości mogą mieć decyzje, które podejmują obecnie. Coraz częściej skutki tych wyborów bywają naprawdę dramatyczne – jednym z nich może być rozwinięcie się groźnego uzależnienia. Warto zwrócić uwagę na to niebezpieczeństwo, zwłaszcza, że do znanych dotychczas środków i czynności uzależniających dołączyły nowe, takie jak dopalacze, urządzenia elektroniczne czy internet.
Jeśli osoba uzależniona kojarzy ci się ze starym „żulem” spod budki z piwem, warto zweryfikować ten nietrafny stereotyp. Na oddziały odwykowe coraz częściej trafia inteligentna młodzież, pochodząca z tzw. „dobrych domów”. W ich przypadku „błędy młodości” mogą mieć wpływ na całą resztę czekającego ich życia.
Jedną z przyczyn tego rosnącego zagrożenia są cechy charakterystyczne dla okresu dojrzewania. Młodzież często wygląda niemal jak dorośli ludzie, jednak to tylko pozory. Zarówno ciała, jak i umysły nastolatków przechodzą gwałtowne przemiany. Dopiero teraz rozwija się u nich umiejętność przewidywania konsekwencji własnych zachowań. Młodzi ludzie często nie doceniają swojego zdrowia, sądząc, że jest im ono dane raz na zawsze. Nie mają wystarczającej wyobraźni oraz wiedzy, by być w stanie wybiegać myślami w przyszłość dalej niż o kilka tygodni. Są impulsywni i nie potrafią jeszcze panować nad swoimi popędami, wobec czego doraźna przyjemność często wygrywa u nich z długofalową korzyścią. Innymi słowy: trudno im oprzeć się przed natychmiastową gratyfikacją, którą gwarantują alkohol, narkotyki, papierosy, dopalacze czy gry hazardowe.
Drugim powodem nałogów wśród młodzieży jest skłonność do naśladownictwa. W najmłodszych latach naszymi największymi autorytetami są rodzice. To oni wyznaczają, które zachowania są dobre, a które niepożądane. Bardzo częstym błędem popełnianym przez opiekunów jest uczenie wychowanków bezwzględnego posłuszeństwa i wykonywania poleceń bez zastanowienia. Zapominają o tym, że to, co na chwilę obecną zapewnia im komfort, w przyszłości może obrócić się przeciwko ich dziecku. W pewnym wieku zachodzi naturalna zmiana autorytetów: dorastający młody człowiek separuje się od rodziców, a centrum jego świata zaczynają być rówieśnicy. Jeśli w najmłodszych latach nie nauczył się samodzielnego myślenia i asertywnego bronienia swoich racji, z pewnością zacznie ślepo podążać za kolegami i koleżankami. W wielu grupach rówieśniczych rytuałem jest korzystanie z używek: picie alkoholu, palenie papierosów, branie narkotyków lub dopalaczy. Członkowie grupy zachęcają młodzież do spróbowania tych środków, a nawet wywierają presję. Tego rodzaju zachowania mogą stać się elementem mody, „szpanu” lub charakterystyczną cechą stanowiącą o przynależności do określonego towarzystwa, podobnie jak specyficzny sposób ubierania się, fryzura lub sposób bycia. W tym wieku nikt nie lubi być inny, „gorszy” czy mniej doświadczony niż koleżanki oraz koledzy.
Uciekanie do środowiska narkomanów może stanowić reakcję na nieprzyjemną atmosferę w domu rodzinnym. Pośrednimi przyczynami rozwoju uzależnia bywają konflikty rodzinne, trudności materialne, nadużywanie alkoholu przez rodziców, wzajemne pretensje i wrogość oraz przynależność do rozbitej rodziny. Przykre doświadczenia z domu są wówczas rekompensowane przez przyjemność, której dostarczają używki oraz poczucie przynależności i akceptacji ze strony grupy rówieśniczej.
Mówiąc o zwiększającym się zagrożeniu nałogami wśród młodzieży, warto wspomnieć o zmianach w postawach społecznych wobec tego, że sięgają oni po używki. Wielu dorosłych żywi błędne przekonania dotyczące alkoholu i nieświadomie przekazuje je swoim dzieciom. Z pewnością jednym z czynników ryzyka jest wzrastanie w domu, w którym picie było naturalnym elementem rozmaitych sytuacji społecznych, np., spotkań ze znajomymi, imprez rodzinnych, sobotniego oglądania meczu czy relaksu po pracy. W wielu domach powtarzane są nieprawdziwe sądy na ten temat, np. „piwo to napój, a nie alkohol”. Niejednokrotnie młodzieńcze wybryki spotykają się z ogólnym zrozumieniem i tolerancją: „młodzież musi się wyszaleć”, „nikt jeszcze nie umarł od kilku imprez”, „niech się bawią, po to mają młodość!”.
Warto podkreślić, że ryzykowne zachowania wśród młodzieży stanowią konsekwencję lekkomyślności, nieumiejętności radzenia sobie z trudnymi emocjami oraz niedostosowania społecznego. Nastolatki są zagubione, nie mają jeszcze doświadczeń, o które mogłyby się oprzeć, a także brakuje im pewności siebie, wobec czego szukają akceptacji otoczenia za wszelką cenę, a także starają się zwiększyć swoje poczucie własnej wartości poprzez działanie używek. Niestety, skutek jest krótkotrwały, a długofalowe konsekwencje mogą być bardzo poważne. Nie możemy zapominać, że organizm nastolatka wciąż się rozwija i nie zawsze potrafi bronić się przed działaniem trucizny. Środki odurzające działają na niego silniej niż na dorosłego, szybciej się uzależnia, a na dodatek terapia bywa w jego przypadku znacznie większym wyzwaniem.