E-papieros stał robi prawdziwą furorę, zdobywając zarówno uznanie palaczy, jak i poparcie osób niepalących, niemających ochoty na wdychanie dymu z tradycyjnych papierosów. Ale czy ich elektroniczna wersja naprawdę jest taka zdrowa i nieszkodliwa? A może podczas jej używania również należy zachować umiar?
E-papieros to rozwiązanie, które ma zarówno swoich zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników. Trzeba przyznać, że dla palaczy stanowią one znaczne ułatwienie: pozwalają na palenie w miejscach publicznych, w których obowiązuje zakaz używania tradycyjnych wyrobów tytoniowych, a także pozwalają zaoszczędzić trochę pieniędzy przeznaczanych do tej pory na kolejne paczki. Osoby niepalące również pozytywnie odnoszą się do elektronicznej wersji papierosa – dzięki niej nie muszą wdychać szkodliwego dymu papierosowego, a przy okazji nie są skazane na jego nieprzyjemny zapach. Według badań z 2014 roku 32% palaczy jest zainteresowanych e-papierosami. Określenie to tak naprawdę oznacza elektroniczne urządzenie inhalacyjne, przez które palacze wdychają oczyszczoną nikotynę. Składa się ono z pojemnika na płyn nikotynowy, atomizera (którego zadaniem jest zmienianie płynnej nikotyny w parę) oraz baterii. We wnętrzu pojemnika nikotynowego oprócz nikotyny znajdziemy także glicerynę, wodę, glikol propylenowy, a także aromaty, które nadają parze określony smak, np. truskawkowy lub kokosowy. Zaciągnięcie się takim papierosem powoduje uruchomienie grzałki podgrzewającej płyn nikotynowy.
Podstawowa różnica między paleniem tradycyjnych papierosów a używaniem ich elektronicznego odpowiednika jest taka, że w tym pierwszym przypadku wdychamy dym, a w drugim – opary opisanej wyżej mieszanki. Wiele osób błędnie zakłada, iż dzięki temu e-papieros jest całkowicie obojętny dla zdrowia. W związku z tym korzystają z niego niemal cały czas, nie zaprzątając sobie głowy ograniczaniem nałogu. Tymczasem to właśnie nikotyna odpowiada za zmiany w mózgu palacza, odpowiadające za jego uzależnienie. Wszystkie nałogi mają bardzo zgubny wpływ na nasze funkcjonowanie, powodując, że tracimy kontrolę nad wieloma dziedzinami swojego życia. Nikotyna uzależnia zarówno fizycznie, jak i psychicznie, a więc pod jej wpływem ulega zmianie biochemia naszego mózgu, a oprócz tego przyzwyczajamy się do samego gestu palenia, co powoduje, że sięgamy po papierosy coraz częściej, zwłaszcza w sytuacjach stresujących lub związanych z silnym pobudzeniem emocjonalnym. Oczywistym jest więc, że najlepiej w ogóle nie zaczynać palić. Ponadto, choć płyn obecny w e-papierosie jest znacznie mniej szkodliwy niż dym, nie pozostaje zupełnie obojętny dla naszego organizmu. Głównymi składnikami tzw. liquidu są gliceryna oraz glikol propylenowy – substancje te nadają się do spożycia, ale wdychanie ich negatywnie oddziałuje na krążenie krwi oraz pracę układu oddechowego, co jest szczególnie groźne w przypadku osób chorych na astmę, rozedmę płuc oraz przewlekłe zapalenie oskrzeli. Oprócz tego doprowadzanie do płynu wysokiej mocy może spowodować pojawienie się w nim toksycznych substancji, np. akroleiny oraz formaldehydu. Warto wiedzieć również, że ekspozycja na parę pochodzącą z e-papierosa również powoduje bierne palenie. Co prawda osoby niepalące nie wdychają wówczas substancji smolistych, jednak są narażone na uzależniający wpływ nikotyny.
Z drugiej jednak strony, nie da się ukryć, że e-papierosy są w tym wypadku „mniejszym złem” i z pewnością są mniej szkodliwe niż ich tradycyjne odpowiedniki. W tego typu wyrobach tytoniowych znajduje się aż 5,6 tysięcy związków chemicznych (w tym 40 rakotwórczych i ponad 400 groźnych dla zdrowia). Wśród ich szkodliwych składników znajdziemy m.in. aceton, etanol, naftyloaminę, piren, naftalen, kadm, tlenek węgla, benzopiren, chlorek winylu, butan, chlorek winylu, amoniak, arsen oraz fenol. Wiele z nich służy również do wyrobu rozpuszczalników, środków owadobójczych, benzyny czy środków żrących. Długotrwałe palenie jest przyczyną poszarzałej cery, większej skłonności do zmarszczek (ponieważ substancje obecne w dymie powodują skurcz naczyń krwionośnych w skórze), a także znacznie poważniejszych problemów: chorób układu krążenia, nowotworów krtani, gardła i płuc (za który w 90% odpowiada właśnie nałóg tytoniowy). W dodatku paląc tradycyjne papierosy, realnie szkodzimy innym ludziom – każdego roku z powodu biernego palenia umiera 50 tysięcy osób.
W lipcu 2014 roku w laboratoriach koncernu tytoniowego Lorillard przeprowadzono szczegółowe badania dotyczące zawartości szkodliwych i potencjalnie szkodliwych składników aerozoli wytwarzanych w e-papierosach w porównaniu do składu dymu tytoniowego. Wyniki potwierdziły przypuszczenia zwolenników tych elektronicznych urządzeń – okazuje się, że wytwarzają one aż 1,5 tysiąca razy mniej szkodliwych substancji. Oznacza to, że choć e-papieros nie pozostaje całkowicie obojętny dla naszego zdrowia, jego używanie jest zdecydowanie lepszym pomysłem niż palenie tradycyjnych papierosów. Najlepiej jednak potraktować go jako narzędzie wspomagające całkowite rzucenie palenia. Odnotowano, że może ono być skuteczne w przypadku osób, które najpierw całkowicie przerzucą się na elektroniczne papierosy, a z czasem będą stopniowo zmniejszały wdychaną dawkę nikotyny.