Stojąc na ślubnym kobiercu, nikt raczej nie podejrzewa, że jego związek mógłby się rozpaść – a tym bardziej, że miałoby się to wydarzyć z powodu zdrady. Tymczasem statystyki są nieubłagane: niemal połowa z nas zna kogoś, kto flirtował z osobą pozostającą w stałym związku lub sama to robiła. Dlaczego tak chętnie stawiamy na szali swoją dotychczasową relację, rzucając się w ramiona innej osoby? Czy rzeczywiście kochanek lub kochanka mogą nam dać coś, czego nie jest w stanie dać nam nasz współmałżonek?
Wyniki badania CBOS na temat zdrady są jednoznaczne: aż 48 procent ankietowanych ma w swoim otoczeniu osobę, która flirtuje lub flirtowała z osobą pozostającą w poważnej relacji, a nawet sama to robiła. Natomiast 38 procent osób zna kogoś, kto nawiązał relację seksualną, jednocześnie będąc w związku. Jest to tym mniej zrozumiałe, że 72 procent badanych uznała, iż zdrada ma więcej negatywnych, niż pozytywnych konsekwencji. Wśród powodów romansu, jakie wskazywali, najczęściej pojawiały się odpowiedzi takie jak: znudzenie dotychczasowym związkiem, kryzys małżeński, ucieczka od problemów, chęć poprawienia swojej samooceny i dowiedzenia własnej atrakcyjności, uczucie samotności, zakochanie oraz chęć skorzystania z nadarzającej się okazji. Ale czy psychologowie zgadzają się z takimi wyjaśnieniami?
Analizując zjawisko zdrady małżeńskiej, warto pamiętać, że rzadko jest ona czymś, co zdarza się pod wpływem chwili. Problemy zwykle zaczynają się znacznie wcześniej, choć nie wszyscy potrafią je dostrzec. W naprawdę dobrych związkach tworzonych przez szczęśliwych, zakochanych w sobie nawzajem ludzi raczej nie ma ryzyka niewierności. Co więc sprawia, że narażamy swoją dotychczasową relację i decydujemy się na „skok w bok”?
Brak komunikacji i unikanie konfliktów
Wiele osób zakłada, że kłótnie są czymś jednoznacznie negatywnym i świadczą o złej kondycji małżeństwa. Wbrew pozorom jednak, sprzeczki między partnerami wskazują na to, że są między nimi uczucia oraz komunikacja. Znacznie większym wrogiem dobrej relacji jest obojętność. Zdarza się, że problemy między dwojgiem ludzi narastają przez lata, sprawiając, że pojawia się między nimi coraz większy mur, a oni za wszelką cenę unikają konfrontacji, przez co trudności i nieporozumienia nie zostają rozwiązane. Małżonkowie oddalają się od siebie i czują się nierozumiani. Czasami zdarza się, że jedno z nich (lub oboje) zaczyna poszukiwać bliskości poza związkiem. Wbrew pozorom, głównym motywem zdrady rzadko jest seks – znacznie istotniejsza jest intymność o charakterze emocjonalnym.
Niska samoocena
Zdarza się, że flirt lub seks stają się sposobami na udowodnienie sobie własnej atrakcyjności – potwierdzenie, że możemy się komuś podobać. Wszystkie związki zaczynają się od wielkiej namiętności, a z czasem pociąg fizyczny i zauroczenie są częściowo zastępowane przez przyjaźń i zaufanie. Wieloletni małżonkowie często przestają okazywać sobie nawzajem zainteresowanie i nie prawią sobie komplementów. W takim wypadku jedna z osób może uznać, że nie podoba się partnerowi i szukać potwierdzenia własnego seksapilu na zewnątrz. Inną przyczyną „skoku w bok” może być kryzys wieku średniego i bolesne uświadomienie sobie upływu czasu. Ekscytacja związana z romansem może wówczas stanowić metodę na zagłuszenie trudnych uczuć.
Uzależnienie od seksu
Seksoholizm sprawia, że utrzymanie stałego związku i dochowywanie wierności jest praktycznie niemożliwe. Osoby zmagające się z uzależnieniem behawioralnym wykonują nałogową czynność kompulsywnie i nie potrafią jej kontrolować. Niezależnie od tego, jak udane jest ich pożycie seksualne w małżeństwie, zawsze pragną więcej i potrzebują nowych, silnych wrażeń. W takim przypadku jedynym rozwiązaniem jest profesjonalna terapia, która pomoże zapanować nad własnymi instynktami.
Deficyty emocjonalne
Zawierając związek małżeński, zwykle jesteśmy zakochani po uszy i wierzymy, że jesteśmy do siebie idealnie dopasowani. W rzeczywistości jednak ideały nie istnieją, a każdy z nas ma zarówno zalety, jak i wady. Jeżeli obszary, w których nasz partner ma deficyty, nie są dla nas zbyt istotne – nie ma żadnego problemu. Trudności pojawiają się wtedy, gdy nasz współmałżonek nie zaspokaja naszych podstawowych, emocjonalnych potrzeb, np. nie jest wystarczająco czuły, nie daje nam poczucia bezpieczeństwa, jest zbyt dominujący, podczas gdy my wolimy osoby bardziej uległe i ugodowe lub przeciwnie – ma słaby charakter, choć my gustujemy w osobach silnych i zdecydowanych. Jeśli tak się dzieje, możemy zacząć poszukiwać zaspokojenia tych pragnień i potrzeb poza związkiem, wiążąc się z kimś diametralnie różnym od naszego męża lub żony.
Nieudany związek i brak uczuć
Nie da się ukryć, że znaczna część przypadków niewierności ma miejsce w związkach, które od dawna stanowią fikcję. Niektórzy biorą ślub za szybko, nie znając partnera zbyt dobrze, a następnie przekonują się, kompletnie do siebie nie pasują. Inni zmagają się z problemami w relacji przez lata, aż w końcu dochodzi do całkowitego zaniku miłości. Wówczas rozstanie lub zdrada są tylko kwestią czasu – choć lepiej, by małżeństwo zostało skończone, zanim którakolwiek ze stron znajdzie sobie nowy obiekt uczuć.