Wywiad z Panem Tomaszem Nikiel, certyfikowanym specjalistą psychoterapii uzależnień w ośrodku Medjol.

Wywiad z Panem Tomaszem Nikiel, certyfikowanym specjalistą psychoterapii uzależnień w ośrodku Medjol.

MEDJOL –OŚRODEK TERAPII UZALEŻNIEŃ w Ostrówku k/Warszawy znajdujący się nieopodal doliny Wisły i zabytkowego miasta Czerska, położony wśród mazowieckich lasów i łąk

Jestem tu umówiona na rozmowę z osobą odpowiedzialną za program merytoryczny oraz organizację pracy zespołu terapeutycznego – z Panem Tomaszem Niklem, certyfikowanym psychoterapeutą uzależnień, posiadającym ponad 20 letnie doświadczenie w pracy z osobami uzależnionymi. Siadamy w ogrodzie.. Zieleń, spokój, śpiew ptaków – bajka.

Tomasz Nikiel – Certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień. Ukończył Instytut Edukacji i Terapii w Poznaniu w dziedzinie leczenia narkomanii i innych środków psychoaktywnych oraz 4-letnie studia psychoterapeutyczne w nurcie psychodynamicznym na UJ w Krakowie. Zdobywał doświadczenie w ośrodkach długoterminowych MONAR z osobami dorosłymi jak i młodzieżą. Pracował w ZLO dla Osób Uzależnionych od Alkoholu w Czarnym Borze na oddziale „Z podwójną diagnozą” Prowadził psychoterapię na Oddziale dziennym w Poradni Leczenia Uzależnień w Jeleniej Górze oraz psychoterapię indywidualną. Od 12 lat związany z MONAREM bierze udział w licznych szkoleniach – a swoją pracę poddaje regularnej superwizji. Jednak największe doświadczenie zdobył podczas terapii własnej … samemu przechodząc proces leczenia wiele lat temu.


Pięknie tu macie, taki spokój. Czy to świadomy zabieg, by osoba potrzebująca pomocy, znalazła się z dala od miasta, w ciszy, bliskim kontakcie z naturą?

Proces wychodzenia z uzależnienia to proces wychodzenia z pewnego rodzaju chaosu, który towarzyszy osobom podczas zażywania substancji psychoaktywnych (alkoholu, narkotyków, czy też leków). A do tego niezbędny jest spokój, poczucie bezpieczeństwa oraz cisza, która pomaga uporządkować to co wewnątrz i na zewnątrz… Wielu pacjentom zależy też na anonimowości, na tym by mogli odbywać terapię w dyskretnych, komfortowych warunkach, z dala od dużych aglomeracji. Nasz ośrodek to także zapewnia


Jakie warunki trzeba spełnić aby rozpocząć psychoterapię w Waszym Ośrodku?

Najważniejszym warunkiem rozpoczęcia terapii w naszym Ośrodku jest to, aby pacjent który się do nas zgłosi, w momencie przyjęcia, był trzeźwy. Najlepiej aby był min 3 doby po ostatnim zażyciu substancji psychoaktywnej (alkoholu, leków czy nielegalnych substancji jak marihuana, mefedron, amfetamina etc). Jeżeli nie jest to możliwe (bo nie potrafi sam przerwać „ciągu”) jesteśmy mu w stanie i w tym pomóc. W ramach Centrum Medycznego „MEDJOL” funkcjonuje Oddział Detoksykacyjny stacjonarny w Czersku. Pacjenci tam zgłaszają się wówczas w pierwszej kolejności gdzie są pod stała, profesjonalną i całodobową opieką medyczną. Tam w komfortowych warunkach, pod opieką medyczną dochodzą do siebie . Następnie, rozpoczynają  bezpośrednio w Ośrodku Terapii Uzależnień „MEDJOL”  właściwą psychoterapię uzależnień, która trwa od 4 do 8 tygodni.

Warto dodać, że zajmujemy się także uzależnieniami behawioralnymi – czyli na przykład uzależnieniem od hazardu.


Czego pacjenci mogą spodziewać się po terapii u Was?

Przede wszystkim szacunku dla pacjenta i zrozumienia go.  Staramy się dotrzeć do przyczyn, które sprawiały, że pacjent nie potrafiąc sobie poradzić w „trzeźwy” sposób – sięga po alkohol, narkotyki, leki oraz np. uprawia hazard lub też nierzadko łączy powyższe substancje i zachowania.

Pacjenci mogą doświadczać wsparcia ze strony kolegów i koleżanek, którzy są już na terapii,   mogą też mieć pewność i poczucie, że są szanowani, słuchani. Nie oceniani, nie osądzani i niepotępiani. Są wspierani przez terapeutów, ale także – dzięki rodzinnej, pełnej ciepła i wzajemnej życzliwości atmosferze –  pacjenci udzielają sobie nawzajem wsparcia. Kończąc terapię – nabywają  umiejętności oraz wiedzy w jaki sposób dbać o swoją trzeźwość, gdzie szukać wsparcia po zakończonej terapii oraz na co zwracać uwagę, aby nie zbaczać z celu jaki sobie wyznaczyli – czyli TRZEŹWOŚCI i zmiany swojego życia.


Czy terapia jest indywidualna, grupowa, a może łączycie je?

Opracowaliśmy program terapeutyczny w taki sposób aby połączyć te dwie formy terapii. Pacjenci uczestniczą w psychoterapii grupowej w dwóch blokach (do południa i po południu). Jednocześnie, podczas swojego pobytu na terapii w naszym Ośrodku mają własnego terapeutę z którym pracują w formie indywidualnych spotkań. Ponadto, biorąc pod uwagę, że nasz zespoł jest liczny, a terapeuci się zmieniają maja dodatkowo dostęp do innych terapeutów z którymi również nawiązują relacje terapeutyczne.


Często to rodziny lub partnerzy szukają ośrodka dla swoich bliskich osób, które są uzależnione. Także dla nich uzależnienie jest trudnym doświadczeniem. Czy pomagacie także im?

Tak, zdecydowanie. By przebieg terapii odbywał się profesjonalnie, bliscy osób uzależnionych także otrzymują od nas wsparcie oraz mogą uczestniczyć w dedykowanych im konsultacjach. Co dwa tygodnie organizowane są spotkania dla osób współuzależnionych oraz tych wszystkich, którzy są blisko związani z pacjentami naszego ośrodka.


Słyszałam opinie, że jest u Was jak w domu, że pacjenci mogą korzystać z telefonu, internetu. Obdarzacie ich kredytem zaufania.Dzięki temu mogą mieć kontakt z rodziną..

Nie ma w tym nic dziwnego… podchodzimy do tej kwestii w sposób bardzo otwarty. Jesteśmy świadomi, ze osoby na terapii maja przecież życie osobiste, maja potrzebę kontaktu z rodzinami osobami bliskimi którzy ich wspierają. Ponadto nierzadko trudno im oderwać się od spraw zawodowych, a często to jest „przyczyna” dla której nie podejmują terapii. Umożliwiamy więc pacjentom w swoim wolnym czasie na aktywność zawodowa (ograniczona ale jednak) polegająca na np.  odpowiedziach na maile, odbywanie rozmów kwalifikacyjnych w sprawie  pracy, a nawet uczestniczenie w wybrane weekendy w zajęciach online w szkole. Wyjątkiem są osoby zgłaszające się do nas w związku z uzależnieniem od hazardu lub internetu. Takie osoby nie mogą korzystać z dostępu do internetu, laptopa czy komórki połączonej z internetem.


Jak można się z wami skontaktować?

Dyżurujemy 24 godziny na dobę. Można  zadzwonić, z witryny medjol.pl oraz z portalu społecznościowego „centrummedycznemedjol  na TIK TOK” , Mamy też fanpage na facebooku i tam także można pisać.

Staramy się naprawdę aby każdy kto do nas dzwoni otrzymał należyta informacje, zrozumienie i wsparcie. Czasami telefonów z zapytaniem o terapie jest tak wiele, że po prostu oddzwaniam w pierwszej wolnej chwili. Staram się aby podczas rozmowy telefonicznej odpowiedzieć na wszystkie pytania oraz dokonać wstępnej kwalifikacji do naszego Ośrodka.


Co robicie kiedy osoba dzwoniąca nie może pozwolić sobie na prywatny ośrodek?

Tak jak mówiłem wcześniej, podczas rozmowy dokonuję wstępnej analizy problemów pacjenta oraz jego potrzeb. . W związku z tym potrafię ocenić jaka pomoc zaoferować pacjentowi. Jeżeli nie stać finansowo osoby uzależnionej na terapię w naszym ośrodku proponuje inny  np. Ośrodek z podpisana umowa z NFZ, proponuję rozwiązania rozłożenia kwoty na raty lub też taki gdzie terapia odbywa się w dłuższym wymiarze czasu. Wszystko po to aby pacjent lub rodzina otrzymała pomoc i wsparcie po które dzwoniła do naszego ośrodka.


Kiedy byłam tu wczoraj, jedna z terapeutek, Pani Maja, oprowadziła mnie po wnętrzu ośrodka. I przyznam się panu, że miałam momentami wrażenie, jakbym była w domu. Ta atmosfera, kominek, ciepło wnętrza. Aż trudno mówić mi Ośrodek. Może powinniście nazwać się Medjol – Dom terapii Uzależnień (śmiech).

Jestem dumny z terapeutów pracujących w naszym ośrodku bo widzę ile serca wkładają w swoją pracę  oraz koncentracji na  pacjentach w grupie oraz w indywidualnym kontakcie. I myślę sobie, że to klucz do tej atmosfery o której Pani wspomina – bo tworzą ją ludzie, a miejsce jest tylko dodatkiem – takim ładnym komfortowym dodatkiem.

Podczas rekrutacji  zespołu terapeutycznego ważne było dla mnie to aby w jego skład wchodzili również terapeuci z własnymi doświadczeniami związanymi z uzależnieniem. Legitymują się oni oczywiście stosownymi kwalifikacjami, ale i doświadczeniem własnym oraz długoletnim stażem pracy z ludźmi uzależnionymi. Program został stworzony w taki sposób aby w tygodniu odbywały się zajęcia stricte związane z tematyka uzależnień, a w weekendy warsztaty/treningi umiejętności interpersonalnych, treningi asertywności, radzenia sobie ze stresem lub tez techniki relaksacyjne itd.


A co po terapii? Czy oferujecie pacjentom coś jeszcze?

Po terapii w ośrodku pacjenci nie sa zostawiani sami sobie. Osrodek jest dla nich otwarty cały czas i jeżeli tylko potrzebują pomocy, rozmowy, wsparcia terapeutów lub grupy mogą w każdej chwili przyjechać. Często również kontynuują psychoterapię indywidualna z prowadzącym terapeuta z ośrodka. Dwa razy w miesiącu w soboty mogą skorzystać z grupy wsparcia osób, które ukończyły terapie i utrzymują abstynencje. Form wsparcia jest wiele i jeżeli osoba która zakończyła jest chętna ja otrzymać – to na pewno tak będzie.


Dziękuje pięknie za zaproszenie mnie do Waszego Ośrodka oraz za rozmowę Panie Tomaszu.

Dziękuje również Pani Agato to była dla mnie ogromna przyjemność gościć Panią w tym miejscu.

Wywiad z właścicielkami Ośrodka Terapii Uzależnień Nefo – Agnieszką Wódkowską i Magdaleną Sokół

Wywiad z właścicielkami Ośrodka Terapii Uzależnień Nefo – Agnieszką Wódkowską i Magdaleną Sokół

RANKING OŚRODKÓW: Od naszej ostatniej rozmowy dużo zmieniło się życiu NEFO. Jak wygląda funkcjonowanie ośrodka w 2022 roku?

MAGDALENA  SOKÓŁ : Przede wszystkim w roku 2020 zmieniliśmy lokalizację ośrodka. Było to podyktowane zwiększającą się liczbą pacjentów, a co za tym idzie potrzebą powiększenia bazy noclegowej oraz poprawy standardu zakwaterowania. Aktualnie ośrodek mieści się w przepięknej okolicy zdominowanej przez przyrodę, jest położony na urokliwym półwyspie jeziora Wądzyńskiego należącym do Pojezierza Brodnickiego. Jezioro, las, spokój to warunki sprzyjające realizowaniu procesu terapeutycznego.

NEFO dziś to komfortowe pokoje, zaplecze rekreacyjne w postaci basenu, siłowni, kręgielni, boisk sportowych i kortów tenisowych oraz bezpośredni dostęp do jeziora i całej gamy sportów wodnych w sezonie letnim.

Ciągła praca nad udoskonalaniem programu i poszerzaniem oferty terapeutycznej oraz sytuacja związana z epidemią COVID-19 zaowocowała opracowaniem i uruchomieniem pierwszego w Polsce kompleksowego programu terapii zdalnej NEFO Online®. Od 2021 roku nasz nowatorski program cieszy się rosnącym zainteresowaniem, szczególnie wśród osób, które z różnych względów (praca, studia, prowadzenie firmy, opieka nad dziećmi, choroba utrudniająca poruszanie się) nie mogą wziąć udziału w programie terapii stacjonarnej. Jest to bardzo atrakcyjna oferta pod względem organizacyjnym, jak i finansowym dla osób rozpoczynających proces terapii oraz efektywna forma kontynuacji terapii dla naszych pacjentów po zakończeniu pobytu w ośrodku. Jest to także oferta odpowiadająca na potrzeby współczesnych czasów, w których z jednej strony żyjemy w pędzie, realizując każdego dnia wiele życiowych aktywności, z drugiej strony mamy dostęp do nowoczesnych technologii i narzędzi, które wspomagają Nas, dają wiele możliwości, oszczędzają czas i ułatwiają na przykład dostęp do terapii.

R.O. : Czy w związku z przeprowadzką musieliście zatrudnić nowych specjalistów? Kto obecnie składa się na kadrę terapeutyczną NEFO?

Agnieszka Wódkowska: Nowe miejsce oddalone jest zaledwie około 7 km od poprzedniej lokalizacji, więc nie było takiej potrzeby. Nasza kadra to terapeuci z wieloletnim doświadczeniem w pracy z osobami uzależnionymi, które zdobyli w wielu miejscach- ośrodkach, poradniach, gabinetach. Pracując w różnych nurtach terapeutycznych, zarówno w terapii długo- jak i krótkoterminowej oraz wykorzystując różnorodne  narzędzia, są w stanie profesjonalnie zdiagnozować problem i skutecznie wdrożyć program leczenia w pracę grupową a także indywidualną – dostosowaną do każdego z naszych pacjentów. To profesjonaliści z odpowiednim wykształceniem i przygotowaniem merytorycznym, które jest ciągle uzupełniane kolejnymi kursami i szkoleniami. To ludzie posiadający zarówno kwalifikacje, jak i arsenał kompetencji miękkich, które pozwalają wysłuchać, zrozumieć i wesprzeć drugą stronę tak, aby cały proces zakończył się sukcesem.

Medyczna część kadry to profesjonaliści z ogromną wiedzą i doświadczeniem, którzy od momentu przyjścia pacjenta do ośrodka, dbają o jego kondycję psychofizyczną poprzez wywiad, badania laboratoryjne i niezbędne w przypadku objawów odstawiennych wsparcie farmakologiczne.

Oprócz terapeutów uzależnień pracują z nami lekarze (w tym specjalista psychiatra), pielęgniarki, instruktor sportowy oraz osoby w pionie organizacyjno-administracyjnym. Współpracujemy również z instruktorami prowadzącymi zajęcia dodatkowe i warsztatowe, takie jak Tai-Chi, warsztaty bębniarskie, masaż dźwiękiem – koncerty mis i gongów.

 

Czy NEFO wyróżnia się w zakresie swojej oferty na tle innych ośrodków?

A.W. : To, co nas wyróżnia, to fakt, iż w naszym ośrodku terapia odbywa się w trybie intensywnym, 7 dni w tygodniu, niezależnie od świąt i innych dni wolnych od pracy. Ponadto w NEFO pracujemy z pacjentami w głębokim, interaktywnym programie terapeutycznym, w którym osoba uzależniona konfrontuje się z emocjami, odkrywa swój potencjał i uczy się jak korzystać z własnych, wewnętrznych zasobów. Osoby te dokonują autentycznej transformacji swojego życia. W ich zmianie, swoim wsparciem służą im zarówno doświadczeni, zaangażowani w swoją pracę, empatyczni terapeuci jak i  energia grupy.

M.S.:  W programie terapeutycznym połączyliśmy klasyczną terapię opracowaną w nurcie poznawczo-behawioralnym z zajęciami wspomagającymi proces terapeutyczny, by w naszej pracy stosować holistyczne podejście do pacjentów. Tai-Chi, warsztaty gry na bębnach afrykańskich czy terapia dźwiękiem – pozwalają na poprawienie kondycji psychicznej, uspokojenie, redukcję stresu, niwelowanie napięć, wyciszenie natrętnych myśli i zmianę wzorców nawykowych i przekonań. Dobrze zorganizowany i wypełniony zajęciami dzień redukuje potrzebę kontaktu ze światem zewnętrznym i wszelkiego rodzaju „przeszkadzaczami”, które zakłócają proces terapii.

W ramach regularnych zajęć rekreacyjnych pacjenci mogą korzystać z basenu, sauny, jacuzzi, kręgielni oraz siłowni. A w czasie wolnym mają możliwość skorzystania z plaży, kąpieliska, boiska, kortu tenisowego. Mogą również wędkować, morsować, spacerować czy biegać.

W ramach pobytu w naszym Ośrodku pacjenci mają możliwość uczestniczenia w spotkaniach grupy samopomocowej. Dla wielu z nich jest to zupełnie nowe doświadczenie.

Warto podkreślić, że za żadne dodatkowe zajęcia ani też za wsparcie farmakologiczne zalecone przez lekarza psychiatrę nie są naliczane dodatkowe opłaty.

 

R.O.: Czy ośrodek NEFO specjalizuje się w jakimś konkretnym rodzaju uzależnienia? Jakie uzależnienia leczycie?

A.W.: Do Ośrodka przyjmowane są osoby dorosłe, uzależnione od substancji psychoaktywnych – alkoholu, narkotyków, leków, dopalaczy oraz osoby z uzależnieniami behawioralnymi (hazard, pornografia, seksoholizm, uzależnienie od internetu). Z naszych obserwacji wynika, iż przeważająca ilość osób jest ciągle uzależniona od alkoholu, ale coraz więcej mamy przypadków uzależnień od narkotyków, a także uzależnień mieszanych, takich jak: alkohol i narkotyki, alkohol i leki, alkohol i hazard. Gdy mamy do czynienia z uzależnieniem od kilku substancji psychoaktywnych, proces detoksykacji jest bardzo trudny, a terapia z reguły wymaga dłuższego czasu. Dlatego kluczową rolę odgrywają specjaliści z dziedziny medycyny, a w szczególności lekarz psychiatra. To jego wieloletnie doświadczenie kliniczne w pracy z osobami uzależnionymi sprawia, że ten etap może być prowadzony bezpiecznie i równolegle do psychoterapii.

Warto podkreślić, iż posiadamy duże doświadczenie w terapii uzależnień behawioralnych. Jeszcze do niedawna, w ogólnodostępnej ofercie terapeutycznej ośrodków i poradni,  trudno było znaleźć specjalistów od tego typu uzależnień. Tym bardziej jesteśmy dumni z faktu, że możemy zaoferować pomoc na najwyższym poziomie w tym zakresie.

Tak więc działamy w szerokim spektrum rodzajów uzależnień i staramy się pomóc wszystkim, którzy się do nas zgłaszają.

R.O.: Terapia stacjonarna kończy się i co dalej? Czy oferujecie jakieś formy pomocy po pobycie w ośrodku?

A.W.: Przede wszystkim należy mieć świadomość, że terapia stacjonarna, choć jest bardzo ważna, to stanowi tylko część niełatwej drogi do trzeźwości. Podczas pobytu w ośrodku pacjent pracuje nad swoją motywacją, uczy się radzić sobie z emocjami, pracuje nad zmianą schematów zachowań i dzięki wielu godzinom intensywnych zajęć terapeutycznych zdobywa ogrom niezbędnej wiedzy oraz  narzędzi, żeby ruszyć ze zmianą dotychczasowego trybu życia. Tuż przed opuszczeniem ośrodka konstruuje swój plan na wyjście oraz zostaje wyposażony w szereg zaleceń, których wdrożenie w życie ma na celu zapobieganie nawrotom. Jedną z wytycznych zawsze jest kontynuacja terapii, w dostępnej dla pacjenta formie, którą może realizować w poradni uzależnień, w gabinecie terapeuty czy w formie zdalnych sesji online. Niezbędne jest również uczestniczenie w spotkaniach grup samopomocowych anonimowych alkoholików czy narkomanów.

M.S.: Jako Ośrodek, właściwie od początku naszego funkcjonowania oferowaliśmy naszym pacjentom kontynuację terapii w formie zdalnych sesji online jeden na jeden z terapeutą. Jednak w 2021 roku rozszerzyliśmy naszą ofertę dla osób kontynuujących terapię o pogłębiony program Nefo Onlie®. Jest to kompleksowy zdalny program grupowo – indywidualny, w którym osoba uzależniona ma możliwość dalszej pracy terapeutycznej w wygodnej formie, łącząc terapię ze swoim codziennym życiem. Tym samym zapewniamy naszym podopiecznym, którzy zakończyli terapię w ośrodku, możliwość kontynuacji z terapeutami, z którymi podczas pobytu nawiązali już relację terapeutyczną. Niezależnie od tego w jakim miejscu Polski, Europy czy świata aktualnie przebywają. Ponadto, program Nefo Online® to dużo więcej niż tylko standardowa godzinna sesja jeden na jeden z terapeutą raz w tygodniu. W tym programie pacjent otrzymuje nawet 10 godzin terapii w tygodniu. I wciąż korzysta zarówno z nieocenionej pracy w grupie, jak i z indywidualnego prowadzenia przez terapeutę. Z opinii naszych pacjentów wiemy, że program ten stanowi dla nich dużą wartość terapeutyczną. Jest przestrzenią, gdzie realizujemy wraz z pacjentem terapię pogłębioną, ale jest też pomostem łączącym nasz intensywny program stacjonarny z kolejnym etapem, jakim jest indywidualne wsparcie terapeutyczne.

I tu chcemy z nieukrywaną dumą podkreślić, iż zdecydowana większość naszych pacjentów kończących program podstawowy w Ośrodku, wybiera nasz program Nefo Online®, by kontynuować swoją terapię z terapeutami z Nefo.

A.W.: Oczywiście do udziału w programie zapraszamy wszystkie osoby, które planują kontynuację terapii w programie pogłębionym. Również te, które ukończyły terapię podstawową w innych ośrodkach.

Ponadto naszą ofertę kierujemy także dla osób w nawrocie.

Program Nefo Online® oferuje również terapię na poziomie podstawowym, czyli dla osób, które zaczynają swój proces powrotu do trzeźwego życia, ale z różnych względów nie mogą bądź nie chcą przyjechać na kilkutygodniową terapię do Ośrodka.

 

 

Wywiad z Panem Andrzejem Górniakiem – współwłaścicielem Ośrodka Leczenia Uzależnień   Przy-stań

Wywiad z Panem Andrzejem Górniakiem – współwłaścicielem Ośrodka Leczenia Uzależnień Przy-stań

Dzisiaj rozmawiamy z Panem Andrzejem Górniakiem, współwłaścicielem Ośrodka Przy-stań, a także instruktorem terapii uzależnień.

Jak wyglądały początki Państwa ośrodka i dlaczego pojawiła się decyzja o tym, żeby założyć ośrodek leczenia uzależnień?

Jako osoba uzależniona poznałem działania oraz organizację różnych ośrodków terapii. Zobaczyłem coś, co nie do końca mi odpowiadało np. szufladkowanie, czy leczenie wszystkich tymi samymi metodami. Uważam, że każdy człowiek jest inny i do każdego należy dotrzeć w sposób indywidualny. Wpływ na drugiego człowieka podczas procesu terapeutycznego nie może być zamknięty w konkretnych ramach i schematach. Terapie należy dostosować do indywidualnych potrzeb i możliwości pacjenta. Są one inne w przypadku 20-latka, oraz 60-latka. Wynika to z doświadczeń życiowych. Połączenie tych dwóch osób i interakcja między nimi, czasami jest po prostu niemożliwa.

Czyli można uznać, że jest to właśnie ten Państwa sekret na skuteczną terapię i współpracę z osobami uzależnionymi?

Zdecydowanie indywidualne podejście do pacjentów jest istotne w cyklu terapeutycznym. Pozostaje także kwestia całej struktury funkcjonowania ośrodków. Często, kiedy pacjent decyduje się na podjęcie leczenia, zostaje odizolowany od rodziny, znajomych i świata zewnętrznego na 6-8 tygodni. Bez dostępu do telefonu, komputera, co sprawia, że jest pod kloszem. W tych warunkach zachowanie abstynencji jest wymuszone przez sam fakt pobytu w ośrodku. Ważne jest, co pacjent będzie robił po wyjściu z bezpiecznego miejsca. Osobiście uważam, że trzeba wdrożyć  nowe schematy zachowań, pokazać, że można żyć inaczej.

Rozumiem, czyli pacjent po pobycie w ośrodku wraca do rzeczywistości, którą zna i tam czuje się bezpiecznie, wobec tego zaczyna powielać swoje zachowania sprzed terapii.

Dokładnie tak, kiedy bliscy odwiedzają pacjenta, staramy się przekazać, że rodzina jest nieodzownym elementem zdrowienia, ponieważ to właśnie ona przebywa z pacjentem na co dzień. Dlatego właśnie staramy się wdrożyć terapię strukturalną. Pokazujemy, w jaki sposób pacjent może wchodzić w nawroty. Staramy się z rodziną pracować nad zburzeniem starych mechanizmów zachowań. Jeśli w przestrzeni pacjenta nie nastąpią zmiany, trudno jest oczekiwać pozytywnych efektów terapii – stare schematy powielają znane zachowania.

Otwarcie dzieli się Pan także swoją historią z uzależnieniami. Czy Pana doświadczenia mają korzystny wpływ na współpracę i pomoc innym?

Kiedy rozmawiam z uzależnionymi, to nie mówię, że jestem instruktorem Terapii Uzależnień. Mówię, że jestem osobą uzależnioną. Przez 25 lat czynnie byłem uzależniony od alkoholu, narkotyków, leków i hazardu. Moje doświadczenia życiowe są moją wiedzą. Uzależnienie znam z życia. Moim podstawowym założeniem jest nazywanie stanu rzeczy po imieniu. Nie, Nie będzie dobrze, nic nie zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Na zmianę życia musimy zapracować sami.

 Jak wygląda przyjęcie do Państwa ośrodka od strony technicznej?

Pierwszą rzeczą jest rozmowa telefoniczna z pacjentem lub z jego bliskimi. Drugim elementem jest przyjazd do ośrodka i pokazanie przestrzeni ośrodka jako budynku. Przekazanie informacji, w jaki sposób i na jakich zasadach funkcjonujemy w naszym ośrodku. U nas nikt nie chodzi w białym fartuchu. Według nas wszyscy są równi, bez względu na wiek, płeć, status materialny, czy zajmowane stanowisko. Mówimy sobie po imieniu, zarówno pacjenci, jak i terapeuci. Panuje ciepła, domowa atmosfera. W założeniu przyjmujemy na raz maksymalnie 6 osób. Staramy się, aby każdemu pacjentowi poświęcić odpowiednią ilość czasu i zaangażowania. Chcemy, żeby każdy pacjent czuł się  zaopiekowany. W zależności od potrzeb i liczebności grupy, na dyżurze jest niejeden, a dwóch terapeutów. Zajęcia grupowe obejmują schematy przebiegu choroby, jaką jest uzależnienie, od substancji, czy też zachowania. Największa część pracy odbywa się na zajęciach indywidualnych, gdzie możemy się skupić na problemach i potrzebach pacjenta.

Jak wygląda przykładowy dzień pacjenta w Państwa ośrodku?

Utrzymanie harmonii i porządku dnia jest niezwykle ważne, dlatego mamy określony harmonogram. O 9:00 siadamy do wspólnego śniadania, które razem przygotowujemy. O 10:00 zaczynają się zajęcia tematyczne, czyli kwestie zagadnień związanych z terapią uzależnień. Zwykle trwają około 2 godzin, jednak jeśli temat wymaga więcej czasu, oczywiście poświęcamy go więcej. Później przechodzimy do zajęć indywidualnych. Każdy pacjent codziennie ma terapię indywidualną, która również nie jest zamknięta w ramach czasowych i jest dostosowana do możliwości poznawczych pacjenta, w zależności od poruszanego tematu, intensywności pracy, czy możliwości pacjenta. Sesja terapeutyczna może trwać 30 minut, a nawet i półtorej godziny. Kiedy widzimy, że pacjent ma blokadę, bądź jest zmęczony danym tematem, wracamy do niego w innym terminie. Chodzi o to, żeby pacjent jak najwięcej wyniósł z terapii, w sposób dogodny dla siebie.

Ciekawi mnie, skąd się bierze wstyd u osób uzależnionych?  Dlaczego mają takie mechanizmy w sobie, które powodują to zamknięcie na pomoc?

Bardzo ważna jest kwestia wychowania. Wdrażamy u dzieci pewne zachowania społecznie akceptowalne, stereotypowe. Jeżeli chodzi o mężczyzn, uważamy, że facet musi być twardy, samodzielny, nie może wyrażać emocji zwłaszcza smutku. Często emocje są mylone ze słabością, której przecież facetowi nie wypada okazywać. Jest to błędne koło, wywołane przez rodziców i otoczenie w sposób nieświadomy. Schematy zachowań z dzieciństwa są bardzo silne i determinują nasze zachowanie. Bardzo często są to osoby, które mają fantastycznie działającą firmę, zbudowali dom, posadzili drzewo, mają super rodzinę. Pomimo to, na jakimś polu sobie nie radzą. Takiemu człowiekowi bardzo ciężko jest poprosić o pomoc, w obawie przed okazaniem słabości i brnie w zaprzeczenie faktu uzależnienia, co nakręca schematy choroby i prowadzi do upadku.

Obecnie dużo się mówi o wychowywaniu dzieci w taki sposób, aby mogły wyrażać siebie i swoje emocje. Myśli Pan, że w przyszłości dzięki temu osoby z problemami, częściej będą prosiły o pomoc?

Tak, pod warunkiem też, że nie będą wyalienowane od społeczeństwa. Nie będą prowadziły życia z komputera, czy telefonu. Technologia blokuje kwestie kontaktów międzyludzkich. Zakupy robimy online, rozmawiamy przez Internet, nawet do lekarza nie trzeba już pójść, wystarczy zadzwonić. Całą swoją tożsamość budujemy w sieci. Do tego doszła pandemia koronawirusa, praca, czy nauka zdalna.  Widzę mnóstwo osób, które przestały wychodzić z domu, bo się okazało, że mogą wszystkie sprawy załatwić z domu. Zmiana otoczenia jest ważna dla psychiki człowieka.

 Myśli Pan, że w trakcie pandemii przybyło osób uzależnionych?

Zdecydowanie tak, pandemia odsunęła ludzi od siebie. Samotnie mieszkający, zostali odizolowani od społeczeństwa i kontaktów międzyludzkich. Inni zaś, byli stłoczeni na jednej przestrzeni. Napięcia w rodzinie, stres, irytacja, związane właśnie z przebywaniem ze sobą przez całą dobę, bez chwili prywatności. Istnieje wiele zagrożeń związanych z uzależnieniem oraz izolacją społeczną.  Sytuacje, które kiedyś się nie działy, są na porządku dziennym. Od nas zależy, co z tym zrobimy, czy poprosimy o pomoc.

Mówi się, że wyjście z uzależnienia to bardzo trudna, wymagająca walka. Czy zgadza się Pan z tym twierdzeniem?

Ja osobiście nie walczę, gdyż walka pochłania bardzo dużo energii i czasu. Ja żyje, poświęcam swój czas i energię na własny rozwój i dla bliskich mi osób. Walka męczy, a wygrana bywa złudna. Narkotyki, alkohol, to potężny, przebiegły wróg. Gdybym stanął do walki, to wiem, że poniosę porażkę. Ja po prostu nie wchodzę z nimi w interakcję. Zdaje sobie sprawę z tego, że używki istnieją, ale ustępuję im pola. Te rzeczy nie są dla mnie. Odzyskałem poczucie własnej wartości – ja nic nie muszę, wszystko mogę.

W Polsce często spotkania towarzyskie są obficie skrapiane alkoholem. Jak się przed tym bronić, kiedy jesteśmy w procesie terapii uzależnienia od alkoholu?

W ośrodku, w którym byłem na terapii, odbyłem trening asertywnych zachowań abstynenckich.  Nauczyłem się mówić ,,NIE”. Jako osoba uzależniona bardzo wiele obiecywałem. Budowałem zamki na piasku, fantazjowałem. Opowiadam pacjentom, że wieczorem pod wpływem alkoholu byłem w stanie rozwiązać głód na świecie, a rano nie byłem w stanie zawiązać butów. Wiem, co to znaczy głód alkoholowy, zejście po narkotykach, odstawienie opioidów. Dlatego właśnie rozmawiając z osobami uzależnionymi, mówię: Patrzcie, przez 25 lat skrajne uzależnienie, totalne bankructwo moralne, utrata wszystkiego, co może stracić człowiek – poczucia bezpieczeństwa, majątku, rodziny. A jednak stanąłem na nogi, więc wy też możecie.

Jak wygląda proces uzależnienia?  Kiedy pojawiają się pierwsze objawy i jak je rozpoznać?

Wszystkie używki na samym początku czarują. Są to środki, które zmieniają nastrój, a więc kontakt z nimi na początku daje poczucie pewności siebie, lepszego samopoczucia. Jednakże „dawanie” w moim przypadku szybko się skończyło i używki zaczęły zabierać czas, niszczyć życie. W którymś momencie nie potrafiłem się bawić bez alkoholu, a później nie potrafiłem zasnąć, nie wpijając przed snem alkoholu. Alkohol stał się dla mnie niezbędny, aby normalnie żyć i funkcjonować. Na szczęście teraz istnieje coraz większa świadomość społeczna dotycząca zagrożeń płynących z uzależnienia.

Jaki jest czas, aby wyjść z nałogu? Mówi się, że uzależnionym jest się całe życie. Jak się Pan do tego stwierdzenia odnosi.

W naszym ośrodku sugerowany czas leczenia to 5 tygodni, nie jest to jednak wymóg. Jesteśmy w stanie dopasować indywidualny czas pobytu w ośrodku oraz program terapii do każdego pacjenta indywidualnie, co pozwala na działanie w szerszym zakresie i daje możliwość uczestnictwa w terapii osobą, które nie mogą z różnych względów życiowych lub zawodowych odizolować się od otoczenia. Wspólnie z pacjentem ustalamy, jakie działania będą najkorzystniejsze, by terapia przyniosła najlepszy skutek.

Jaką radę miałby Pan dla osób, które wahają się, aby podjąć terapię?

Odwołuję się do wolności wyboru, od momentu własnej terapii czuję się wolnym człowiekiem. Żadna substancja nic mi nie każe, robię, co chce i kiedy chce. Kiedyś to substancja rządziła moim zachowaniem i z czasem determinowała moje zachowanie. Nie przyjmowałem do wiadomości faktu uzależnienia, negowałem wszystkie uwagi, skłóciłem się z rodziną tylko po ty, by mieć komfort picia, brania, czy też grania. Odizolowałem od siebie osoby, które chciały mi pomóc.

Proszę powiedzieć, co w sytuacji, kiedy najbliższa nam osoba zmaga się z nałogiem, natomiast nie chce podjąć leczenia? Jak reagować w sytuacji, kiedy na naszych oczach ktoś zatraca się w uzależnieniu?

W mojej ocenie stereotypem jest, aby pozwolić człowiekowi dotknąć dna. Bo jak upadnie, to poprosi o pomoc. Osobiście uważam, że każdy ma dno w innym miejscu. Jeden człowiek dotknie dna i wstanie na nogi tak jak ja, inny nie zauważy, że to już dno. Rodziny robią dla mnie jeden podstawowy błąd – brak konsekwencji w działaniu. Nie rzucaj słów na wiatr, jak mówisz, że masz dosyć życia z uzależnionym i odchodzisz, to odejdź lub nie wypowiadaj słów bez pokrycia, bo tracisz wiarygodność, a twoje groźby stają się śmieszne.

Tak na zakończenie, proszę opowiedzieć kilka słów o swoim zespole.

Bardzo nam zależy na tym, żeby osoby, które z nami współpracują, posiadały własną historię. Dlatego też większość osób, które współpracują z ośrodkiem, same doświadczyły uzależnienia. Własne doświadczenie pozwala mam bardziej zrozumieć, bardziej czuć emocje, które towarzyszą uczestnikom terapii, przecież sam je przeżywałem. Poznałem też na swojej  drodze „Terapeutę”, który był pełen pogardy dla osób uzależnionych. Chory, potrzebujący pomocy człowiek, jest traktowany jako źródło dochodu. Praca bez powołania i empatii, przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka, według mojej oceny może spowodować nieodwracalne szkody, zakłóca proces terapii, a nawet zniechęca do leczenia. Nie twierdzę, że dobrym terapeutom może być tylko osoba uzależniona, uważam jednak, że do tej pracy potrzebne jest powołanie i zrozumienie problemu, dlatego też współpracuje z nami Małgorzata, która nie patrzy na terapię przez pryzmat uzależnienia. Zajęcia z edukacji, jej fachowość i trzeźwy osąd, pozwalają na szersze spojrzenie na uczestnika terapii. Wymiana informacji o przebiegu terapii, omówienie każdego pacjenta indywidualnie, pozwala osiągnąć lepszy rezultat terapeutyczny, a przecież o to właśnie chodzi. Ośrodek, który stworzyliśmy ze wspólnikiem, jest otwarty dla każdego, panuje w nim zrozumienie oraz akceptacja. My nie oceniamy, my staramy się nieść nadzieję na lepsze życie. Z niezwykłą tolerancją traktujemy osoby, które spotkały się z odrzuceniem ze względu na odmienność seksualną, czy też religijną.

Tak czuję się spełnionym, wolnym i szczęśliwym człowiekiem JA NIC NIE MUSZĘ!

Dziękujemy bardzo za rozmowę!

 

Wywiad z Panem Leszkiem Polkowskim – współwłaścicielem Ośrodka Detoksykacji Twój Detoks w Konstancinie

Wywiad z Panem Leszkiem Polkowskim – współwłaścicielem Ośrodka Detoksykacji Twój Detoks w Konstancinie

Rozmawiamy dziś z Panem Leszkiem Polkowskim, współwłaścicielem Ośrodka Twój Detoks w Konstancinie.  

Prowadzenie ośrodka detoksykacji to bardzo trudna i odpowiedzialna misja. Jak zrodził się ten pomysł?

Myśl o profesjonalnie prowadzonym ośrodku zrodził się wtedy, kiedy jako pacjent jednej z placówek, aspirującej pomagać osobom potrzebującym i oczekującym tej pomocy, zauważyłem szereg niedociągnięć w sferze zarządzania, ale przede wszystkim w podejściu do osoby chorej, jaką niewątpliwie jest pacjent w takiej placówce. Należy pamiętać że jest to człowiek, więc należy go traktować ze zrozumieniem i poszanowaniem, również z należytą godnością. Być mu pomocnym i użytecznym. Wtedy pacjent to widzi i wchodzi w reakcję, a w konsekwencji zaczyna wierzyć, że można „wyjść na prostą” i współpracuje. Trzeba pokazać mu, że bierze się za niego odpowiedzialność.

Kiedy zakończyłem swoją terapię, przez kilka lat utrzymując abstynencję, spotykałem na swojej drodze ludzi którzy jeszcze „poszukują” sposobu na zdrowe życie. Pomyślałem, że warto byłoby im pomóc. W kwestii upewnienia się czy rzeczywiście nadaję się do tego, przekonali mnie znajomi ze środowiska ludzi już niepijących i cieszących się „wolnością”.
Ukończyłem podyplomowe studia na kierunku Terapeuta ds. uzależnień i postanowiłem przekazywać tą wiedzę innym, dzieląc się z nimi swoim doświadczeniem, ale też wskazywać im drogowskazy na nowe, lepsze życie.

Z moją wspólniczką Anią, dobraliśmy najlepszy personel medyczny i terapeutyczny jaki tylko był możliwy – to naprawdę ludzie z pasją i wysokimi kwalifikacjami. Do warunków określonych szczegółowymi przepisami, przystosowaliśmy piękny dom w Konstancinie-Jeziornej i od 2018 roku z sukcesami i satysfakcją pomagamy wszystkim, którzy chcą nam zaufać.

Czym wyróżnia się ośrodek Twój Detoks spośród innych ośrodków w Polsce? Czy specjalizujecie się w leczeniu jakiegoś konkretnego rodzaju uzależnień?

Z pełną odpowiedzialnością i dumą mogę przekazać, że nasi pacjenci, którzy mają doświadczenie z innych tego typu miejsc, mówią, że u nas czują się prawie jak w domu. W takim domu, w jakim chcieliby przebywać w normalnym życiu. Panuje tu zrozumienie, wsparcie, ciepło domowe, uśmiech, ale również zasady i postawione jasno granice, które nikogo nie ranią. Jeśli chodzi o specjalizację, to z pewnością potrafimy skutecznie przeprowadzić odtrucie tj. detoksykację po nadmiernym spożywaniu alkoholu lub zażywaniu środków psychoaktywnych.

Jak rozpoznać u siebie pierwsze objawy uzależnienia?

Zwróćmy uwagę na to, czy używamy alkoholu, lub innych środków zmieniających świadomość, bo ich do czegoś potrzebujemy. Dlaczego i po co to robimy?

Jakie należy spełnić warunki, by zostać przyjętym do ośrodka?

Warunkiem przyjęcia jest chęć leczenia i determinacja na drodze osiągniecia celu bycia wolnym. Oczywiście należy również spełnić warunki kontraktowe…Jeśli ktoś zgłasza się do nas, bo robi to na skutek nacisków osób trzecich, nie jest przyjmowany. Pomagamy ludziom którzy chcą, a nie którzy muszą.

W ośrodku prowadzona jest terapia stacjonarna i weekendowa. Proszę przybliżyć czytelnikom, czego dotyczą te dwa rodzaje i czym się różnią?

W związku z większym zainteresowaniem terapią stacjonarną, zmieniliśmy formułę zajęć i obecnie terapia grupowa/dzienna odbywa się od poniedziałku do soboty włącznie. Niedziela pozostaje dla osób chętnych na spotkania indywidualne, bądź też odbywają się wtedy zajęcia integracyjne.

Na stronie internetowej ośrodka możemy przeczytać listy od pacjentów. Czy absolwenci mogą liczyć na pomoc i wsparcie po zakończeniu terapii?

Zawsze, o każdej porze dnia i nocy. Mają do mnie telefon, a ja zawsze go odbieram. Z większością z nich mamy stały kontakt. Wspieramy ich.

Czym różni się ośrodek detoksykacji od ośrodka leczenia uzależnień?

Z definicji detoksykacja to oczyszczanie organizmu. Pozwala to na przerwanie ciągu picia, lub zażywania. Kiedy pacjent jest już gotowy do leczenia terapeutycznego, rozpoczynamy proces terapii,

Klika słów do osób, które boją się zrobić ten pierwszy krok. Jak przekonałaby Pani osobę uzależnioną do kontaktu z Wami?

Ja nie przekonuję do kontaktu z nami. Ja zachęcam i udowadniam swoją postawą, że będąc osobą uzależnioną, można żyć pięknie, spokojnie, godnie i szczęśliwie. Można być wolnym człowiekiem. Czegoż chcieć więcej?

Dziękujemy bardzo za rozmowę!

 

Wywiad z Panią Eweliną Raszką, jedną z założycielek Ośrodka Terapii Uzależnień Empatia

Wywiad z Panią Eweliną Raszką, jedną z założycielek Ośrodka Terapii Uzależnień Empatia

Rozmawiamy dziś z Panią Eweliną Raszką, jedną z założycielek Prywatnego Ośrodka Terapii Uzależnień Empatia.

Pani Ewelino, jak rozpoczęła się Państwa przygoda z tak wymagającym tematem, jak uzależnienia? Skąd chęć pomagania osobom uzależnionym?

Ośrodek Empatia stworzyliśmy w trójkę, każdy z nas wniósł do niego coś ze swojej historii, swojego doświadczenia. Nasza wspólna przygoda zaczęła się podczas pandemii… czas kwarantanny, czas kiedy wiele ośrodków nie działało był dla nas czasem gdzie rozwinął się nasz gabinet zarówno w formie zdalnej jak też stacjonarnej. Każde z nas doświadczyło też wtedy zawirowań sfery zawodowej, generalnie znaliśmy się wcześniej, znamy się od kilku lat współpracowaliśmy, poznaliśmy od podszewki różne ośrodki terapii uzależnień, czasem mieliśmy poczucie że ramy nakładane przez osoby prowadzące nie pozwalają nam na rozwój i nie pomagamy naszym klientom tak skutecznie i profesjonalnie jakbyśmy mogli. Nasz pomysł zrodził się 30 kwietnia 2020 roku, a potem reszta poszła piorunem, 2.05.2020 znaleźliśmy wymarzone miejsce na nasz ośrodek, potem kwestie organizacyjne i z początkiem czerwca zaczęliśmy działać. Czasami mamy taką refleksję, że wszystko w naszym życiu dzieje się po coś, otwarcie ośrodka dla każdego z nas łączyło się z zamknięciem jakiejś furtki w życiu zawodowym i pójściem nową drogą.
Co do pomocy osobom uzależnionym, każde z nas ma swoje motywy, od własnego doświadczenia uzależnienia, po zainteresowanie tą tematyką, praca z osobami uzależnionymi jest naszą wspólną pasją, lubimy to czym się zajmujemy. Szukamy nieraz niestandardowych rozwiązań, żeby pomóc człowiekowi borykającemu się z nałogiem. Mamy kilkunastoletnie doświadczenia, z racji tego potrafimy już dość szybko i trafnie ocenić co zadziała, a czego nie warto już sprawdzać, jednocześnie jesteśmy stosunkowo młodzi, rozwijamy się dokształcamy, lubimy wyzwania.

Na jaki rodzaj leczenia mogą liczyć pacjenci wybierając Ośrodek Empatia? W czym tkwi sekret prowadzonych przez Państwa terapii?

Powiedzielibyśmy, że nasza terapia jest terapią niestandardową… Przede wszystkim pracujemy w duchu empatii, jak sama nazwa ośrodka wskazuje, wychodzimy z założenia, że osoby które do nas trafiają od życia dostały dość krzywd i konfrontacji, szukamy rozwiązań, nie winnych. Jeśli chodzi o terapię u nas można powiedzieć, że składa się ona z 2, a czasem nawet 3 elementów. Po pierwsze pobyt w ośrodku terapia w grupie ( 8-12) osobowej, czyli z jednej strony grupa, z drugiej grupa kameralna, co bardzo zmniejsza poziom stresu u osób które dopiero rozpoczynają swoją drogę zdrowienia. Po drugie terapia indywidualna, zebranie wywiadu, wskazanie osobie korzystającej z terapii obszarów po pracy. Po trzecie niezwykle ważny element, który wymaga precyzyjnego zaplanowania, praca po ośrodku. Myślimy, że sekret tkwi w tym, że nasi podopieczni pozostają z nami w kontakcie, jedni decydują się na kontynuację terapii indywidualnej z nami, bo się poznaliśmy, spędziliśmy z sobą 4 tygodnie, trudno tak dobrze poznać osobę, która zjawia się w gabinecie raz w tygodniu. Taka znajomość i więź która nawiązuje się między pacjentem a terapeutą jest niezwykle ważna w pierwszym okresie po wyjściu, z doświadczenia wiemy, że to wtedy wiele osób miewa kryzysy.

Czy w procesie leczenia pacjenta ważne jest wsparcie jego bliskich, czy jest to sprawa całkowicie indywidualna?

Może spójrzmy na to z innej strony wsparcie jest bardzo ważne, ważne jest żeby mieć obok człowieka, do którego uzależnionemu blisko, człowieka który w kryzysie wysłucha, pogada, odbierze telefon, albo po prostu będzie, super jeśli są bliscy czyli rodzina i to ona jest w stanie dać to wsparcie, ale jeśli niema sprawdza się też ciepłe słowo albo miły gest od przyjaciół. Dodajmy tylko, że ważne aby to było mądre wsparcie, wsparcie w zdrowieniu a nie w chorobie. Fajnie jeśli osoby z otoczenia człowieka który decyduje się na pobyt w ośrodku, także pogadali z terapeutą, poczytali o tym jak mogą pomóc, a jeśli jest taka potrzeba podjęli własną terapię.

Czy możliwe jest, by człowiek sam poradził sobie z własnym uzależnieniem, czy powinien jednak jak najszybciej skorzystać z pomocy specjalistów?

Pewnie każdy z nas słyszał historię o kimś, kto znał kogoś kto postanowił i nie pije już ileś czasu, albo nie bierze. Takie sytuacje po pierwsze zdarzają się bardzo rzadko, my takich osób nie znamy, po drugie to nie w tym rzecz. Upraszczając uzależnienie jest plasterkiem, plasterkiem na różne rzeczy, na nieradzenie sobie, czasem nieradzenie z lękiem, czasem wstydem, czasem w relacjach, czasem podbija samoocenę, a w innym wypadku pomaga zapomnieć. Przy takim postawieniu sprawy zakręcenie butelki nie pomoże, człowiekowi nadal będzie źle i nadal będzie szukał ulgi, jak nie w wódce czy narkotykach, to w np. w lekach, pracy czy seksie. Dlatego pomoc specjalistów jest bardzo ważna.

Jak wygląda dzień w Ośrodku Empatia?

Nasz dzień zaczyna się o godzinie 8.00, pobudką, przygotowaniami do śniadania. O 9 jemy śniadanie, od 10 do 13 spotykamy się na zajęciach grupowych. Od 13 do 16 mamy przerwę obiadową, podczas przerwy czasami wspólnie wychodzimy do lasu lub nad Wisłę. Jeśli nie umawiamy się na wspólne wyjście każdy organizuje sobie sam ten czas, siłownia, basen, czytanie książek, tv, terapia indywidualna, oczywiście wszystkie z wymienionych aktywności na terenie ośrodka. Ponadto często zwracamy uwagę naszych podopiecznych na to, że konstruktywne planowanie, to także umiejętność niezwykle ważna w procesie trzeźwienia. Od 16 do 18 mamy drugą część zajęć grupowych, następnie kolacja, film sesje indywidualne, od 23 cisza nocna.

Skuteczne leczenie to przede wszystkim dobrzy specjaliści. Na co stawiacie Państwo zatrudniając kadrę? Czy macie sposoby na radzenie sobie z trudnymi pacjentami?

Stawiamy głównie na rozwój i na siebie, dodatkowo korzystamy z pomocy 2 terapeutów. Nasza kadra terapeutyczna liczy 5 osób. Stawiamy na rozwój bo każdy z nas w chwili obecnej uczestniczy w szkoleniach organizowanych przez szkoły psychoterapii, dwa stawiamy na osoby, które są otwarte na szukanie nowych rozwiązań, tyle jeśli chodzi o kadrę. Co do trudnych pacjentów, każdy jest inaczej trudny, zależy na czym trudność polega, mamy wypracowane metody, skuteczne metody jeśli chodzi o osoby niezmotywowane, osoby w oporze, nie widzące potrzeby leczenia, w tej kwestii nieraz doświadczaliśmy cudu przemiany. Trudność może polegać też na tym, że pojawią się bądź nasilą schorzenia współwystępujące np. lęki, depresja, nerwica, wtedy nieoceniona jest pomoc naszego psychiatry dr B. Lateckiego. W skrajnych przypadkach, rzadkich, zdarzyło się to nam może 2 razy w tym roku, kierujemy pacjenta na oddział szpitalny.

Czy pacjenci mogą liczyć na wsparcie Ośrodka po zakończeniu terapii? Jak to wygląda?

Jak już wspominaliśmy jeśli tylko nasi podopieczni wyrażają taką wolę mogą liczyć na nasze wsparcie, w ramach sesji indywidualnych i kontynuacji terapii, mogą też przyjeżdżać do nas na zajęcia w weekendy, staramy się tak organizować wtedy dzień aby osoby które już ukończyły leczenie skorzystały, ale też nie zaburzyły porządku dnia, tym którzy aktualnie przebywają w ośrodku. Czasami, organizujemy też spotkania przy dla osób które ukończyły terapię, robimy wtedy grilla, siedzimy w altanie, wspominamy, dzielimy się radościami i troskami, chociaż tych pierwszych u naszych byłych pacjentów jest więcej.

Dziękujemy bardzo za rozmowę!

Wywiad z Panią Niną Bober, właścicielką Ośrodka Terapii Uzależnień Empatia Bieszczady

Wywiad z Panią Niną Bober, właścicielką Ośrodka Terapii Uzależnień Empatia Bieszczady

Rozmawiamy dziś z Panią Niną Bober, założycielką Prywatnego Ośrodka Leczenia Uzależnień Empatia Bieszczady.
Nina Bober z zawodu psycholog, Certyfikowany Specjalista Psychoterapii Uzależnień, na co dzień kieruje Centrum Psychiatrii w Sanoku.

Pani Nino, skąd inspiracja do otworzenia ośrodka terapii uzależnień? Czy od zawsze wiedziała Pani, że chce pomagać innym?

Pomysł pracy z ludźmi, pojawił się jako, odpowiedź na moje doświadczenia życiowe i moich bliskich. Po raz pierwszy zauważyłam to wiele lat temu. Jestem otwartą osobą, lubię poznawać ludzi i ich historie. Uważam, że żeby być w czymś dobrym, trzeba kochać, to co się robi. Praca z ludźmi sprawia mi ogromną satysfakcję, bycie z nimi, kiedy starają siebie odnaleźć. To niezwykle trudny proces, w którym mam zaszczyt uczestniczyć. To wszystko sprawiło, że postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym i stąd pomysł na prace z ludźmi.

Znam ograniczenia związane z leczeniem uzależnień w Publicznej Służbie Zdrowia. Intensywność pracy jest niewystarczająca, wiąże się to z odgórnymi wytycznymi NFZ. Natomiast nasz Ośrodek pozwala, by osoby uczestniczący w procesie terapeutycznym, mogli maksymalnie go wykorzystać. Czas jaki osoby spędzają w ośrodku razem, daje szansę na tworzenie społeczności terapeutycznej, jako ważny czynnik zmiany. Izolacja od środowiska leczących się osób, to kolejna zaleta Ośrodka. Daje to szanse skupić się na leczeniu i w komfortowych warunkach pracować nad sobą.

W Polsce prywatnych ośrodków leczenia uzależnień jest wiele. Kluczowym dla pacjenta jest wybrać ten właściwy. Co sprawia, że Empatia Bieszczady wyróżnia się na tle innych ośrodków?

Zarówno niezwykle położenie ośrodka, oraz komfortowe warunki pobytu, dają wyśmienite warunki do pracy. Indywidualne podejście do każdego pacjenta, pozwala dopasować optymalny styl i kierunek pracy, konkretnie skrojony na każdego pacjenta. Złożony charakter uzależnienia wymusza niejako takie całościowe podejście.

Mam świadomość, że konkurencja na rynku świadczenia tego typu usług, jest duża. Stawiamy na przyciąganie osób szukających pomocy. Nacisk kładziemy, na atmosferę ciepła i bezpieczeństwa, o jaką trudno w życiowych realiach naszych pacjentów. Staramy się, żeby główny cel jakim jest leczenie, nie zszedł na drugi plan. To uczciwe podejście. W naszym ośrodku pomocniczo, prowadzimy także elementy hipnozy.

Jaka jest skuteczność terapii w ośrodku Empatia Bieszczady? Czy da się to zmierzyć? Prowadzicie statystyki, odnośnie pacjentów oraz leczenia?

Statystyki nie są prowadzone. Jesteśmy zdania, że statystyki to cyfry i jeśli są wysokie, owszem mogą przyciągać pacjentów. Patrząc na to z tej strony, to motywujące i dające nadzieje na sukces. Z drugiej strony, pacjenci mogą zacząć wejść w przekonanie, że osobista odpowiedzialność za leczenie nie jest tak ważna, gdyż Ośrodek mnie wyleczy. O skuteczności leczenia możemy mówić w oparciu o informacje pacjentów, którzy nie piją. Zmiana jakości życia, jest takim wskaźnikiem. Staramy się zaszczepić naszym pacjentom otwartą wizje życia, opartą na ciekawości wyzwań a nie tylko trwaniu w abstynencji, która owszem jest podstawą, ale to tylko warunek dalszej pracy.

Dobry ośrodek to przede wszystkim dobrze dobrany zespół specjalistów. Na co stawiacie zatrudniając kadrę terapeutyczną?

Przede wszystkim zatrudniamy certyfikowanych psychoterapeutów o potrzebnych do pracy predyspozycjach osobowościowych. W naszym zespole zatrudniamy również, zdrowiejących alkoholików, którzy jak reszta zespołu terapeutycznego, posiadają certyfikaty PARPA i KBdsPN. Nasz zespół, to specjaliści z wieloletnim doświadczeniem, pracujący na co dzień w Poradniach i Oddziałach Leczenia Uzależnień.

Jak można zgłosić się do Państwa na terapie, jak wygląda procedura przyjmowania pacjentów?

Do Ośrodka można zgłosić się po wcześniejszym kontakcie telefonicznym. Przeprowadzamy rozmowę, mająca na celu przekazanie podstawowych informacji na temat oferty terapeutycznej. Jeśli pacjent potrzebuje odtrucia, niezbędnego przed właściwym leczeniem, może zrobić to na miejscu.

Co stanowi największe wyzwanie dla pacjenta podczas terapii? Od czego głównie może zależeć zwycięstwo w walce z nałogiem?

Trudno przewidzieć jak zmotywowany trafi do nas klient. Dlatego praca nad budowaniem motywacji, bądź jej podtrzymywaniem, jest jednym z punktów leczenia. Czy leczenie będzie skuteczne, zależy miedzy innymi od tego, czy uda się zbudować niezbędną do zmiany relację. Bez poczucia bezpieczeństwa i zrozumienia, klienci nie będą mieli warunków do pracy nad sobą. Jeśli uda się nawiązać z klientem relacje terapeutyczną, stoją przed nim kolejne wyzwania, które będzie mógł realizować z terapeutą i grupą. Wyzwaniem dla klienta może być, zasada kierowania się uczciwością, jako jednego z podstawowych warunków trzeźwienia. Wzięcie odpowiedzialności za swoje leczenie, to kolejne wyzwanie, potrzebne do skutecznej zmiany. Ścieżka zmiany jest jednak tak niepowtarzalna jak każdy człowiek. Z naszej strony oferujemy nasze doświadczenie i zaangażowanie.

Na jaki rodzaj wsparcia mogą liczyć pacjenci po zakończonej terapii? Co radzicie pacjentom opuszczającym Wasz ośrodek?

Osoby opuszczający Ośrodek dostają zalecenia do dalszej pracy nad sobą. Terapia w Ośrodku jest wstępnym etapem leczenia, który musi mieć swój ciąg dalszy. Osobą kończącym leczenie w Ośrodku oferujemy pomoc terapeutyczną, na każdym etapie zdrowienia. Pomoc obejmuje, terapie nawrotów choroby, terapie pogłębioną, obejmującą trudności pacjenta, nie objęte terapią podstawową. Na potrzeby pacjentów prowadzimy terapie indywidualną w formie dojazdowej lub online.

Dziękujemy bardzo za rozmowę!