Choć od dziecka słyszymy, że warto zachowywać się asertywnie, wciąż wielu z nas nie ma pojęcia, co to tak naprawdę znaczy. W dodatku wokół tego tematu powstało wiele szkodliwych mitów i stereotypów. Niektórzy mylą asertywność z egoizmem, agresywnym dopominaniem się zaspokajania swoich potrzeb czy zachcianek, brakiem empatii lub uczynności. Tymczasem w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Asertywność opiera się zarówno na szacunku do samego siebie, jak i do innych. I z całą pewnością nie jest niczym złym ani niemoralnym!

Niektóre słowa są powtarzane i odmieniane przez wszystkie przypadki tak często, że wypaczamy ich znaczenie. Podobny los spotkał asertywność. Już w szkole podstawowej uczyliśmy się, dlaczego warto posiadać tę cechę i czym różni się ona od agresji i uległości. Mimo to wiele osób wciąż postrzega ją negatywnie, utożsamiając ją ze skupieniem na własnych potrzebach oraz niechęci do pomagania innym. Niejednokrotnie stawiamy znak równości między asertywnością a umiejętnością odmawiania. Rzeczywiście, mówienie „nie” jest bardzo istotną częścią tego zagadnienia, jednak zdecydowanie go nie wyczerpuje.

Encyklopedia definiuje asertywność jako „posiadanie i wyrażanie własnego zdania oraz bezpośrednie wyrażanie emocji i postaw w granicach nienaruszających praw i psychicznego terytorium innych osób oraz własnych, bez zachowań agresywnych, a także obrona własnych praw w sytuacjach społecznych”. Dodatkowo zaznacza, iż jest to umiejętność nabyta, co oznacza, że można się jej nauczyć. To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy są z natury ulegli i obawiają się, że już nigdy nie będą potrafili walczyć o swoje. Na szczęście każdy z nas może stać się asertywny – wystarczy trochę praktyki i właściwe zrozumienie tego terminu. Najprościej rzecz ujmując, jest to zachowywanie się z szacunkiem zarówno do siebie, jak i do innych. Osoba asertywna szanuje potrzeby i granice innych osób i jednocześnie nie pozwala im ignorować swoich własnych.

W praktyce oznacza to tyle, że nie boimy się prosić o coś, na czym nam zależy, ale jednocześnie liczymy się z odpowiedzią odmowną. Sami również nie zmuszamy się do czegoś, co wzbudza w nas dyskomfort – nawet, jeśli ktoś inny bardzo nas na to nakłania. Jesteśmy wolnymi osobami i szanujemy wolność innych. Własny komfort i wyznawane przez siebie zasady są dla nas równie ważne jak zadowolenie otoczenia. Nie obawiamy się również wyrażania własnych opinii – wiemy, że mamy do nich prawo i nie udajemy kogoś innego tylko po to, by się komuś przypodobać. Wiemy jednak, że nie mamy prawa nikogo obrażać.

Jak nabrać więcej asertywności? Wystarczy zastosować się do kilku wypisanych poniżej punktów. Niektóre z nich na początku mogą sprawiać trudność osobom, które do tej pory prezentowały raczej uległą postawę i na wszystko się zgadzały. Jednak pamiętajmy, ze trening czyni mistrza, a asertywne zachowania z czasem wejdą nam w krew.

  1. Dbaj o swoją prywatność

Pamiętaj, że masz prawo do życia prywatnego. Oznacza to, że szef nie ma prawa nieustannie oczekiwać od ciebie zostawania w pracy po godzinach lub nieustannie dzwonić do ciebie w czasie urlopu lub weekendów. Oczywiście, zaangażowanie w pracę może przynieść ci wiele korzyści, jednak nie ma niczego złego w komunikowaniu swoich potrzeb. Jeżeli potrzebujesz odpoczynku lub masz już plany na ten czas – po prostu to powiedz. Nie musisz także odpowiadać na prywatne pytania, jeśli nie masz na to ochoty. Każdy z nas zna te wścibskie odzywki i sugestie: „Kiedy wreszcie ślub?”, „Staracie się o dziecko? Nie robicie się przecież coraz młodsi!”, „Skąd masz tyle pieniędzy?”. Takie pytania świadczą o braku taktu, zwłaszcza, jeśli są zadawane przez obce lub niezbyt bliskie nam osoby. Pamiętaj, że nie masz obowiązku tłumaczenia się ze swoich decyzji.

2. Proś, ale nie wymagaj

Nikt nie lubi być zmuszany do czegoś, na co nie ma ochoty. Nawet jeśli angażujemy się w pomoc komuś innemu, chcemy robić to dobrowolnie i na własnych zasadach. Pamiętając o zasadzie: „nie rób drugiemu, co tobie nie miłe”, nie bój się prosić o coś, czego chcesz, jednak licz się z możliwością otrzymania odpowiedzi odmownej. Zamiast mówić: „Zrób obiad”, „Przynieś mi dokumenty”, „Otwórz okno”, postaraj się dać rozmówcy prawo wyboru: „Czy mógłbyś ugotować obiad?”, „Jeśli to nie problem, czy możesz przynieść mi dokumenty?”, „Proszę, otwórz okno. O ile nie masz nic przeciwko, by było otwarte”. Jeśli czujesz, że to konieczne, możesz uargumentować swoją prośbę (np. „Jestem dziś zmęczony, nie dam rady zrobić obiadu”, „Sama bym poszła po te dokumenty, ale są na twoim biurku i nie chcę zrobić ci bałaganu”, „Jest bardzo gorąco”).

3. Żyj własnym życiem i angażuj się w sprawy innych tylko wtedy, gdy tego chcesz

Masz prawo zajmować się przede wszystkim tym, co ciebie dotyczy. Najważniejsze powinno być dla ciebie budowanie swojego szczęścia i bycie oparciem dla swoich najbliższych. Wiele osób sądzi, że dbanie o własne potrzeby to coś złego, ale przecież zdrowy egoizm to nie grzech! Wprost przeciwnie: nie będziesz w stanie dawać szczęścia innym, jeśli sam nie będziesz go odczuwać. Nie spędzaj czasu z osobami toksycznymi, które ciągną cię w dół i źle cię traktują. Pomagaj innym, ale tylko wtedy, gdy poczujesz taką potrzebę. Nie daj sobie wmówić, że twoim obowiązkiem jest zadowalanie całego świata.