Depresja jest jedną z najczęściej „niedocenianych” chorób współczesności. Bardzo często jej symptomy są bagatelizowane i traktowane przez otoczenie jako fanaberie osoby chorej. Częste komunały w stylu „weź się ogarnij”, „wstawaj z tego łóżka, nie wydziwiaj”, „zacznij coś ze sobą robić leniu” zamiast motywować przynoszą odwrotny skutek powodując, że chory czuje się jeszcze bardziej niezrozumiały. Oto 10 istotnych wskazówek jak obchodzić się z osobą chorą na depresję.

„Po prostu bądź”

Wsparcie od otoczenia to najważniejszy czynnik na drodze do leczenia osoby chorej. Zrozumienie przez bliskich i poczucie bycia zaopiekowanym mogą „popchnąć” osobę do rozpoczęcia terapii. Stworzenie poczucia bezpieczeństwa jest bardzo istotne dla chorego. Bycie przy chorym daje mu informację, że jest ktoś, komu na nim zależy i nawet w sytuacji gdy zbiera mu się na płacz to wie, że nie musi się wstydzić swoich emocji i ukrywać z nimi, zakładając maskę przed bliskimi.

Zaakceptuj stan choroby

Akceptacja tego, że bliski zmaga się z depresją pokazuje, że otoczenie nie bagatelizuje tego stanu. Pozornie ran na psychice nie widać tak jak np. gipsu na złamanej nodze, ale można sobie wyobrazić właśnie, że dusza osoby chorej na depresję jest tak samo pogruchotana jak złamana noga i potrzeba czasu, aby dusza się zagoiła tak jak czasu potrzebuje kość, żeby się zrosła. A zatem Jeśli chory nie może podnieść się z łóżka, należy pozwolić mu leżeć i zatroszczyć się o niego. Przynieść ciepłą herbatę, podać śniadanie. Wystarczy nie oczekiwać od cierpiącego na depresję rzeczy na razie dla niego niemożliwych.

Należy pamiętać, że chory i tak czuje się mniej wartościowy, że bezczynnie siedzi w domu, więc formułowanie mu kategorycznych żądań jeszcze bardziej pogłębia jego depresyjny nastrój. Dotyczy to zwłaszcza kobiet, które z natury mają duże poczucie obowiązku, więc i tak obwiniają się, że są złymi żonami i matkami. Nie wolno potęgować winy i powodować wyrzutów sumienia.

Widząc poprawę stanu – aktywizuj chorego

W miarę poprawy samopoczucia spróbuj zachęcać chorego do podejmowania aktywności, np. wspólnego spaceru, ale nie można oczekiwać zbyt wiele. Np. jeśli osoba chora uwielbiała gotować to można jej zaproponować wspólne ugotowanie tego, co najbardziej lubiła przyrządzać. Aczkolwiek, jeśli osoba chora się zgodzi, to należy podejść do tego zupełnie na spokojnie tzn. jeśli w trakcie gotowania chory stwierdzi, że jednak nie ma na to siły, że przerasta go to, to nie należy się irytować ani dawać poleceń w stylu „ale skoro zacząłeś to już chociaż skończ”, bo chory poczuje się zbyt osaczony i cała sytuacja zamiast poprawić samopoczucie spowoduje wyrzuty sumienia. Zatem należy namawiać taką osobę do powracania do aktywności, ale trzeba pamiętać, że nic na siłę.

Nie oceniaj

Krytyka postępowania chorego to najgorsze, co można zrobić wobec cierpiącego. Dlatego też należy pamiętać, żeby nasze wypowiedzi w kontekście zachowań chorego na depresję były pozbawione pejoratywnego zabarwienia emocjonalnego. Jeśli już chcemy ocenić działania chorego to skupmy się na tych drobnych sytuacjach, kiedy widać tzw. „światełko w tunelu” to znaczy, kiedy widzimy, że chory przełamuje się i zaczyna podejmować spontaniczne aktywność. To właśnie pozytywne wzmacnianie (czyli metoda marchewki) spotęgują powtarzanie się takich inicjatyw.

Nie minimalizuj złego samopoczucia

Pod żadnym pozorem nie umniejszaj bólowi emocjonalnemu chorego. Nie rzucaj w odniesieniu do chorego truizmów takich jak „zobaczysz – jutro będzie lepiej” albo „jak tylko się pogoda poprawi to wyjdziesz z tego łóżka”, gdyż to może powodować, że chory w poczucie niezrozumienia popadnie w stan izolacji od otoczenia.

Nie doradzaj

Czasem – oczywiście w dobrej woli – bliscy chorego starają się go zmotywować dając tzw. „dobre rady” czyli np. „ja na Twoim miejscu to zaczęłabym uprawiać jakiś sport- jak się porządnie zmęczysz to przejdzie ci ta chandra” albo „znajdź sobie jakieś zajęcia to nie będziesz masz czasu, żeby myśleć”. Trzeba pamiętać, że gdyby to było takie proste dla chorego to już dawno by sobie poradził z chorobą.

Okaż czułość

Jeśli czasem nie wiesz po prostu, co należy zrobić bądź powiedzieć to postaraj się okazać czułość drobny gestem np. uśmiechnij się, przytul chorego albo ugotuj mu ulubioną potrawę. Zrób coś drobnego, co może wywołać uśmiech na twarzy chorego. Czasem wystarczy prozaiczne pytanie – „Czy jest coś co mogę dla Ciebie zrobić, żebyś poczuł się lepiej?

Nie porównuj z innymi chorymi

Jak wiadomo nikt nie lubi bycia porównywanym – osądzanie nas w kontekście przyrównań do innych osób zawsze wyrządza nam szkoda – nie inaczej jest w przypadku depresji. Nawet jeżeli znasz przypadki innych chorych, którzy szybko poradzili sobie z chorobą to nie przywołuj ich w rozmowie z cierpiącym. Pamiętaj, że każdy jest inny i ma własne tempo wychodzenia z choroby.

Poznaj wroga

Nie należy zapominać, że depresja jest bardzo poważną chorobą, która w skrajnych przypadkach kończy się samobójstwem chorego. Zatem istotne jest, by bliscy osoby chorej edukowali się w kwestii samego uzależnienia i mechanizmów tkwiących u jej podłoża w myśl zasady, że wroga trzeba dobrze poznać, aby skutecznie z nim walczyć. Można poszukać w Internecie grup wsparcia dla bliskich osób zmagających się z depresją i wymieniać się doświadczeniami.

Cierpliwość

Nie oczekuj cudów od razu. Wykaż się cierpliwością na drodze do zdrowienia. Nie irytuj się, jeśli u chorego pojawią się tzw. „górki i doliny” tzn. jednego dnia będzie się wydawało, że jest lepiej podczas gdy kolejnego chory nie będzie miał ochoty wyjść z łóżka. Taka sinusoida to normalny proces zdrowienia.

Depresja jest chorobą, która dotyka nie tylko chorego, ale stanowi istotne obciążenie dla jego bliskich. Wiadomo, że cierpienie osoby dla nas bliskiej to także nasze cierpienie. Ważne, żeby pamiętać, że w dużej mierze zrozumienie, bliskość i cierpliwość ze strony otoczenia mogą pozytywnie wpłynąć na zdrowienie chorego i znacznie przyspieszyć czas rekonwalescencji. Dlatego należy dzień w dzień wspierać chorego i cieszyć się z choćby najmniejszych sygnałów poprawy.